Szkolne koło turystyczne w Żninie świętowało jubileusz

Jubileusz 20-lecia koła turystycznego „Traper”, które działa w strukturach oddziału PTTK w Żninie, świętowano w gronie najbliższych przyjaciół. Byli wśród nich przedstawiciele trzech pokoleń.

- Jest rzeczą niezwykłą, że kolo prowadzone przez Andrzeja Piechockiego, nauczyciela historii, działa prężnie przy małej szkole podstawowej w Bożejewicach - mówił Czesław Łukomski, prezes żnińskiego oddziału PTTK. Andrzej Piechocki dodał, iż zgodnie z nazwą członkowie kola nastawieni są na piesze wędrówki, głównie po górach.

- Przez te 20 lat wywiozłem w góry łącznie ponad 1 500 dzieci - mówi Andrzej Piechocki. - Bakcyla złapali też ich rodzice. Przez te lata nie mieliśmy żadnego wypadku, chociaż wędrujemy bez wynajętych przewodników. Przed wyjazdem dokładnie przyglądamy się trasom, po których będziemy wędrować. Możemy powiedzieć, że w każdym paśmie gór polskich mamy zaprzyjaźnionych górali, którzy chętnie przyjmuj nas pod swój dach, za grosze. Mało kto uwierzy, że za siedmiodniową wycieczkę dzieci płacą 500 złotych. To wystarczy na opłacenie podróży, noclegów i wyżywienie. Jest tylko jeden warunek, trzeba być na wskroś uczciwym wobec górali, którzy cię przyjmują, raz podpadniesz i już nie jesteś miłym gościem.

Andrzej Piechocki podkreślił, iż organizowanie wypraw jest możliwe dzięki takim nauczycielom jak Piotr Dolaciński i Agnieszka Żalińska, oraz rodzicom, którzy ufają pedagogom i powierzają im swe pociechy.
Podczas spotkania nie obyło się bez jubileuszowych odznaczeń. Pałucka Odznaką Krajoznawczą uhonorowani zostali: Agnieszka Żalińska, Piotr Dolaciński, Andrzej Gramlewicz i Kazimierz Szulc. Odznaką „Siedmiomilowe buty” wyróżniono małych Traperów: Renatę Żelek, Alicję Stanula, Kamila Gąsiorowskiego, Rafała Szarego, Huberta Dolacińskiego, Gracjana Kwiatkowskiego.

Najstarsze turystki, wśród których nie zabrakło seniorki Anny Mrozik, obdarowano czerwonymi różami. Goście otrzymali pamiątkowe znaczki, wydane z okazji 60-lecia żnińskiego oddziału PTTK, oraz książki poświęcone historii żnińskiej turystyki.

Przy ognisku był czas na wymianę doświadczeń i wspomnień. Andrzej Piechocki przyznał, iż opieka nad młodymi turystami jest coraz trudniejsza. Ubolewał, że nie potrafią jeść normalnych obiadów, a wieczne spędzanie czasu przed komputerem sprawia, iż zatracają zdolności do kontaktów z naturą.