Sukces pasjonatów historii. Żołnierz batalionu ON Koronowo awansowany pośmiertnie na oficera [zdjęcia]

- Chcemy przywrócić pamięć o bohaterstwie żołnierzy Batalionu Obrony Narodowej Koronowo, by była kultywowana. Chcemy przekazać ją młodemu pokoleniu, by wiedzieli o chwilach chwalebnych i czerpali z nich jak najwięcej – mówił latem w Byszewie ks. ppłk Stanisław Garbacik.

To wtedy, po uroczystej mszy św. przy byszewskim sanktuarium wicewojewoda Radosław Kempiński wręczył krzyż rodzinie. Odebrał go Włodzimierz Hańc, wnuk odznaczonego i prezes Towarzystwa Miłośników Historii Batalionu Obrony Narodowej Koronowo.

W listopadzie br. nazwisko kpr. Stanisława Bolesława Zielińskiego znów zostało wywołane przy okazji patriotycznych uroczystości. W Wojskowym Centrum Rekrutacji w Bydgoszczy wręczono rodzinie Patent Oficerski, przyznany pośmiertnie ich przodkowi. To zwieńczenie wielu starań pasjonatów historii z Koronowa.

Radość tym większa, że – jak poinformowano rodzinę w Bydgoszczy - w historii sztabu to dopiero druga nominacja przyznana pośmiertnie. Pierwszą był awans na stopień generalski, drugą – awans na stopień podporucznika dla żołnierza bON Koronowo.

Działacze stowarzyszenia liczą, że takich uroczystości będzie w najbliższych latach więcej.

- Przetarliśmy ścieżki w drodze do odznaczeń i awansów. Ponawiam apel o kontakt rodzin żołnierzy bON Koronowo. Nasz batalion liczył około 750 żołnierzy. Mamy kilkadziesiąt zweryfikowanych nazwisk. Potrzebujemy dokumentów i relacji, aby móc podjąć działania – apeluje na Facebooku do rodzin innych żołnierzy Włodzimierz Hańc.

Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]

Przy wręczaniu Patentu Oficerskiego w Bydgoszczy obecna była Anna Reich, autorka książki o żołnierzach bON Koronowo pt. „Odwaga” która ukazała się drukiem w tym roku. Stanisławowi Zielińskiemu poświęcono tam wiele miejsca. Jego postać znalazła się także na okładce książki. Widzimy go jak spaceruje ul. Bydgoską w Koronowie, bo to jego rodzinne miasto. Tu się urodził w roku 1910, tu kończył szkoły, zdobył zawód.

„Był szewcem specjalizującym się w wykonywaniu wysokich butów tzw. oficerek. Swój warsztat miał przy rynku, na ul. Kościuszki” – czytamy w publikacji.

Zmobilizowany 24 sierpnia 1939 r. pełnił funkcję dowódcy drużyny łączności. W pierwszych dniach września brał udział w walkach na jeziorach Koronowskich, a także w rejonie Buszkowa. Zginął 17 września nad Bzurą wykonując samotnie ostatni rozkaz mjr. Antoniego Krzesińskiego, dowódcy bON Koronowo.

- Choć to niełatwe wracam w myślach do naszych żołnierzy. Najczęściej do Koronowa, bo stamtąd wyruszyli na wojnę, by bronić Ojczyzny do samego końca. Książkę napisałam ku pamięci batalionu, który do ostatniego tchu pozostał wierny Polsce – wyjaśnia Anna Reich.

Tymczasem pasjonaci z Towarzystwa Miłośników Historii bON Koronowo nie spoczywają na laurach. Ta książka – twierdzą – to gotowy scenariusz na film. - I ten film powstanie, to nasza kolejna misja.

Ale wcześniej stanąć ma w Koronowie pomnik upamiętniający żołnierzy, którzy jesienią 1939 r. walczyli nie tylko w obronie Ziemi Koronowskiej. Dotarli także do Warszawy. W bitwie nad Bzurą byli szpicą, która zabezpieczała przeprawę wojsk. Walczyli też pod Monte Cassino. Niemal każdego dnia działaczom stowarzyszenia udaje się odkrywać nowe fakty.