Powodzianie opuścili stalowowolski "ekonomik"

Ze 126 osób, jakie znalazły w szkole schronienie 65 zostało przewiezionych do Domu Rekolekcyjnego w Radomyślu nad Sanem. Reszta trafiła do rodzin lub wróciła do domu.
Przypomnijmy, we wczesnych godzinach popołudniowych 20 maja przybył pierwszy transport ewakuowanych mieszkańców Sokolnik w powiecie tarnobrzeskim. Zostali umieszczeni w dwóch salach gimnastycznych w budynku szkolnym ZSP, popularnie zwanego "ekonomikiem" przy ulicy Polnej.

W przeciągu kolejnych dni do szkoły docierały kolejne grupy powodzian oraz członkowie rodzin tych, którzy zostali ewakuowani wcześniej. Powodzianie otrzymali pomoc ze strony pracowników i uczniów szkoły. W akcję udzielania pomocy zaangażowali się także uczniowie szkoły. Pomagano w różnoraki sposób starając się stworzyć poszkodowanym w powodzi namiastkę normalnego życia, wszyscy otrzymywali regularne posiłki, noc mogli spędzić na specjalnie dla nich przywiezionych łóżkach polowych przywiezionych przez harcerzy z ZHR i ZHP.

Powodzianom zapewniono także profesjonalną pomoc lekarską oraz psychologiczną. Szczególną troską nauczyciele i uczniowie otoczyli dzieci powodzian, maluchy długo będą wspominały wspólne zabawy oraz wizyty w Wesołej Akademii. Szkoła prowadziła także zbiórkę darów najbardziej przydatnych przy powodzi - paczkowanej żywności o przedłużonej ważności, środków czystości, ubrań, i tym podobnych.

- Pragnę podziękować wszystkim firmom oraz osobom prywatnym, które odpowiedziały na naszą prośbę o pomoc dla powodzian wspierając nasz wysiłek w tej trudnej chwili. W szczególności pragniemy podziękować pracownikom Szpitala Powiatowego w Stalowej Woli, zwłaszcza lekarzom za pełnione dyżury w szkole, pracownikom Stalowowolskiego Ośrodka Wsparcia i Interwencji Kryzysowej i Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej za pomoc psychologiczną, jednostce strzeleckiej "Strzelec" nr 2027, harcerzom z ZHR i ZHP, ale szczególnie dziękuję wszystkim pracownikom oraz uczniom naszej szkoły za trud i poświęcenie w tych trudnych dniach - mówi dyrektor rozwadowskiego "ekonomika", Paweł Ciołkosz. Warto dodać, że w szkole w ciągu tego tygodnia odbywały się normalne zajęcia lekcyjne, nauczyciele opiekowali się powodzianami a po lekcjach, pełnili całodobowe dyżury.