Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelali z grubej rury, ale nie trafili

Jarosław Hejenkowski
Marek Bartkowicz jako radny nie może być prezesem Towarzystwa im. Brata Alberta. Tak przynajmniej uważa opozycja. Kula z lewej flanki trafiła w płot. Bo radny już zrezygnował.

Marek Bartkowicz jako radny nie może być prezesem Towarzystwa im. Brata Alberta. Tak przynajmniej uważa opozycja. Kula z lewej flanki trafiła w płot. Bo radny już zrezygnował.

Atak był starannie zaplanowany. Już kilka dni temu poseł SLD Sławomir Jeneralski zaprosił na konferencję prasową zatytułowaną „Radny Marek Bartkowicz z PiS łamie prawo”.

Wczoraj parlamentarzysta oraz radni Andrzej Kieraj i Zdzisław Błaszak wytoczyli działa. Sprawa dotyczyła prezesowania przez Marka Bartkowicza Towarzystwu im. Brata Alberta.

<!** reklama left>- Łączy wypełnianie mandatu radnego z funkcją prezesa. Wedle naszego rozumienia prawa, łączenie tego jest naruszeniem prawa - krytykuje Sławomir Jeneralski, który zaznacza jednocześnie, że bardzo szanuje działalność „Alberta” i tym bardziej zależy mu na wyjaśnieniu sprawy.

- Radny nie może prowadzić działalności gospodarczej na terenie gminy, a z taką działalnością mamy do czynienia - wtóruje Andrzej Kieraj.

Na pytanie „Expressu”, czy radni spotykający się co miesiąc na sesjach z atakowanym o tym z nim rozmawiali, Andrzej Kieraj ocenia, że nie było potrzeby. Bo każdy radny powinien znać prawo.

Lewicy nie przekonuje także argument, że Marek Bartkowicz nic nie zarabia jako prezes, bo „to nie zmienia oceny prawnej”.

Poseł i radni skierują pismo do szefa Rady Miejskiej oraz wojewody w sprawie łączenia funkcji. Będą to jednak pisma spóźnione.

Bowiem miesiąc temu Marek Bartkowicz - jak sam zapewnia - złożył rezygnację. Jako przyczyny podał kwestię zdrowia i fakt, że niebawem ma wejść w życie ustawa, która zabrania łączenia mandatu radnego z szefowaniem jakimkolwiek stowarzyszeniem. Sam atak lewicy odbiera jako polityczny.

- Szkoda, że środowisko lewicy nie wystąpiło z takim wnioskiem, gdy prezesem towarzystwa był Marcin Wnuk. Zresztą radni Andrzej Kieraj i Zdzisław Błaszak wielokrotnie atakowali towarzystwo - przypomina.

Marek Bartkowicz był prezesem towarzystwa 5 lat. Za jego kadencji doszło tylko do jednego głośnego wydarzenia. Trzy lata temu jeden z bezdomnych miał problemy, bo nie chciał modlić się przed jedzeniem. Usłyszał więc od jednego z zakonników, że jako ateista „ma iść do Lenina i Marksa”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!