Strażak na iskrzenie w rodzinie

Czy straż pożarna jest powołana do godzenia skłóconych od lat rodzin albo dokuczania sąsiadowi, z którym mamy na pieńku? Zdaniem niektórych, tak.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50986" sub="Gdy jednostka wyjeżdża do fałszywego zgłoszenia, straż może zostać powiadomiona o prawdziwym zdarzeniu">- Kilka razy w miesiącu mamy takie, dosyć nietypowe wezwania - informuje Piotr Tkaczyński, naczelnik Wydziału Operacyjno-Kontrolno-Rozpoznawczego Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Świeciu. - Dzwonią do nas osoby zgłaszając, że sąsiad składuje na korytarzu na przykład meble, co spowodowało zastawienie klatki schodowej. Ten w odwecie telefonuje i mówi, że sąsiad ma bałagan na strychu - dodaje Piotr Tkaczyński.

Z sikawką na sąsiada

Inni z kolei dzwonią z informacją, że dym z komina sąsiada ma jakiś dziwny kolor czy zapach i wlatuje przez otwarte okno do domu, co powoduje zagrożenie życia. Takie i podobne przypadki można mnożyć. Nie zawsze ma to związek z jakimkolwiek zagrożeniem. Najczęściej takie zgłoszenie ma charakter złośliwego donosu.

<!** reklama left>Jak dodaje naczelnik Tkaczyński, strażacy wzywani są też do różnego rodzaju sporów sąsiedzkich czy rodzinnych. Zdarza się, że ludzie chwytają się takich sposobów, by utrudnić życie bliskim.

- Większość tych zgłoszeń nie powinna trafiać do nas, bo zazwyczaj interwencja ma charakter porządkowy. Czasem jednak na podstawie zgłoszenia można domniemywać, że zagrożenie dla życia lub zdrowia istnieje i wówczas do działań wyrusza jednostka ratowniczo-gaśnicza. Często na miejscu okazuje się, że interwencja nie była potrzebna - mówi Piotr Tkaczyński.

Odrębną sprawą są telefony z fałszywymi alarmami wywoływanymi przez nieodpowiedzialnych dowcipnisiów.

Numer z głupim kawałem

- Na takie działania mamy jednak sposób - zdradza Piotr Tkaczyński. - Dysponujemy identyfikatorem numerów telefonicznych, który pokazuje, z jakiego numeru się dzwoni. Wszystkie rozmowy telefoniczne są u nas rejestrowane i w każdej chwili można je odtworzyć. Przestrzegam więc przed zabawą z numerami alarmowymi, bo może to nieść ze sobą poważne konsekwencje - dodaje.

Strażacy podkreślają, że każdy wyjazd do nieuzasadnionego wezwania grozi tym, że nie przyjadą na czas do faktycznego pożaru czy wypadku.