Stowarzyszenie odbudowy „Potopu” ma nowy zarząd i chce mieć nową nazwę. Nie wszyscy to akceptują

Wówczas Józef Herold złożył wniosek o rozwiązanie organizacji. Propozycja ta nie uzyskała poparcia większości członków. Dlatego też Józef Herold i Stefan Pastuszewski zrezygnowali z funkcji wiceprzewodniczących.

- W dniu odsłonięcia „Potopu”, cel, dla którego powołaliśmy stowarzyszenie, został zrealizowany - uważa Józef Herold. - Fontannę przekazaliśmy miastu. Nie wiem, co więcej można zrobić. Ojcostwa się nie zrzekam, byłem inicjatorem odbudowy „Potopu”, wymyśliłem festiwal fortepianowy... Koncerty w parku może jednak organizować każdy, kto to potrafi robić. Uważam, że coś kończy się wtedy, kiedy jest najprzyjemniej. Tak też zrobiłem.

Inni doszli do wniosku, że stowarzyszenie powinno istnieć dalej i wybrali nowe władze. Joanna Franczak została prezesem, Zdzisław Tylicki i Zdzisław Cisowski są wiceprezesami. Natomiast prof. Zygmunt Mackiewicz otrzymał tytuł honorowego prezesa. Stowarzyszenie ma niebawem zmienić swoją nazwę.

- Zamierzamy działać dalej i pilnować, żeby fontanna działała. Najpierw zlecimy zamaskowanie miejsc, z których tryska woda - wyjaśnia Zdzisław Tylicki, wiceprezes stowarzyszenia. - Chcemy, żeby było tak, jak przed wojną. Wstępny projekt już mamy.
Zdzisław Tylicki obiecuje, że nadal odbywać się będą koncerty fortepianowe przy „Potopie”.

Ze swojego pomysłu na razie nie rezygnuje Józef Herold, który zakłada, że będzie mógł zaprosić bydgoszczan na drugą edycję festiwalu.

Warto przypomnieć, że odsłonięcie zrekonstruowanej fontanny „Potop” odbyło się po 10 latach prac, czyli 26 czerwca 2014 roku. Odsłonięcie oryginału nastąpiło w lipcu 1904 roku. Autorem monumentalnej rzeźby był Ferdinand Lepcke.