Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawka jest mniejsza niż życie

Jarosław Jakubowski
W piątek prokurator miał przesłuchać w charakterze świadka żonę Jana Rulewskiego. Kobieta trafiła jednak do szpitala.

W piątek prokurator miał przesłuchać w charakterze świadka żonę Jana Rulewskiego. Kobieta trafiła jednak do szpitala.

Przypomnijmy: w środę napisaliśmy, że w punkcie naprawy kserokopiarek prowadzonym przez żonę Jana Rulewskiego sprzedawane są kopie podręczników akademickich.

<!** reklama left>Katarzyna Sz., żona kandydata na prezydenta Bydgoszczy wyjaśniała, że skserowała najważniejsze podręczniki na prośbę studentów, żeby oszczędzić im drogę do biblioteki. Sam Jan Rulewski stwierdził, że był przeciwny takiej działalności i że po naszym telefonie punkt ksero zostanie zamknięty. W opinii cytowanych przez nas specjalistów było to naruszenie prawa autorskiego.

Po naszej publikacji Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe wszczęła z urzędu postępowanie w tej sprawie.

W czwartek w domu Jana Rulewskiego odbyło się przeszukanie. Funkcjonariusze nie znaleźli skserowanych podręczników. Na piątek ustalono przesłuchanie w charakterze świadka Katarzyny Sz. Nie doszło ono do skutku. Rano kobieta próbowała targnąć się na życie. Została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Wstrzymuje to na razie czynności procesowe z udziałem tej pani. Będziemy szukać kolejnych świadków, w tym studentów, którzy kupowali książki w punkcie ksero - mówi prokurator Włodzimierz Marszałkowski, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Jan Rulewski nie zamierza wycofać się z udziału w wyborach. Sztab kandydata na prezydenta uważa, że padł on ofiarą „brudnej kampanii”. - Jest to obrzydliwe i nieprzypadkowe. Nie wiem kto za tym stoi, ale rzymskie przysłowie mówi, że ten uczynił, komu korzyść przyniosło. Prokuratura powinna teraz równie gorliwie zająć się wszystkimi punktami ksero, które prowadzą taką działalność - uważa Maria Borkowska.

Prokuratura odpiera zarzuty o udział w grze politycznej. - Gdybyśmy nie przeprowadzili przeszukania, padłyby zarzuty, że nic nie robimy, bo specjalnie traktujemy Jana Rulewskiego - mówi prokurator Jan Bednarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!