Stary rock z nową energią

Dziś o godz. 19.00 w klubie „Kuźnia” wystąpią dwa zespoły: brytyjski The Brew i polski Kruk. To prawdziwa gratka dla miłośników rocka.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132487" sub="Oburzonym mówieniem o The Brew „to Syn, Ojciec i Duch Święty” polecamy dzisiejszy koncert, który powinien wszystko wyjaśnić... Bilety po 50 zł do kupienia w „Kuźni” Fot. Archiwum">Wojciech Mann recenzując najnowszą płytę The Brew napisał: „The Joker potwierdza wszystkie pochlebne opinie, jakie na temat zespołu przeczytałem, a gra Jasona Barwicka musi budzić zazdrość wielu rutynowanych gitarzystów”.

Te recenzje to, oprócz „ochów” i „achów” z nagromadzeniem wykrzykników, stwierdzenie prostego faktu, że trio z małego angielskiego Grimsby gra starego dobrego rocka, osadzonego korzeniami w latach 60. i 70. minionego stulecia. Muzycy garściami czerpią z takich wzorów, jak Jimi Hendrix czy Led Zeppelin, chociaż tylko jeden z nich - gitarzysta i wokalista Tim Smith - może pamiętać tamte czasy i klimaty. Pozostała dwójka: jego grający na perkusji syn, Kurtis Smith, i gitarzysta Jason Barwick ledwie przekroczyli dwudziestkę! Co nie przeszkadza jednak krytykom pierwszego nazywać „Brucem Lee bębnów”, a w określeniu zespołu „to Syn, Ojciec i Duch Święty!” zawrzeć najkrótszą recenzję wirtuozerii młodego następcy Jimmy`ego Page`a.

<!** reklama>The Brew pierwszy raz zagrali w Polsce jeden koncert w 2008 r. w Poznaniu i gruchnęła wieść o ich talencie i energii, którą emanują ze sceny. Nic dziwnego zatem, że rok obecny w życiorysie muzyków z Grimsby to „rok polski” - są bowiem u nas już z drugą trasą, która wiedzie od Gdyni po Kraków. W Bydgoszczy też wystąpią powtórnie. - Sam się nieco zdziwiłem, że chcą u nas grać po niespełna pół roku – nie kryje szef „Kuźni”, Janusz Korbiński, przyznając, że na kwietniowym koncercie nie było pełnej sali i teraz pewnie też nie będzie... Aż szkoda, bo to wspaniała okazja do nostalgicznej podróży w czasie z muzyką najwyższej próby! By pozostać we wspomnieniowych klimatach, na support wybrano rodzimą młodą kapelę Kruk, która narodziła się podobno w drodze na koncert Glenna Hughesa - kiedyś Deep Purple. I muzyka tej grupy pobrzmiewa na debiutanckiej płycie Kruka „Before He`ll Kill You”.