Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stancję wynajmę drogo

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Z koleżanką z redakcji trochę lat temu zajmowałyśmy pokój w akademiku przy Mickiewicza w Toruniu. Tzn. ona zajmowała pomieszczenie, a ja miejsce na podłodze w nim, czyli byłam po prostu tak zwanym waletem.

Mimo że standard pokoju był taki, że nieszczelne okno miałyśmy przez 12 miesięcy zabite kocem - i z tego powodu nigdy nie było wiadomo, czy jest akurat dzień, czy noc - miejsce w „de-esie” było cenniejsze od złota. Żeby je dostać, trzeba było mieszkać dość daleko od miejsca studiów i wykazać się odpowiednio... niskimi zarobkami rodziców.

Minęło kilka(dziesiąt) lat i ciągle, przy szukaniu kwatery studenckiej, decydującą rolę odgrywają dochody sponsorów (najczęściej mamy tu na myśli rodziców studentów). Akademik Collegium Medicum UMK, który wczoraj zwiedzaliśmy, przypomina bardziej hotel butikowy niż pokój dla żaka. Nic więc dziwnego, że rodzina będzie się musiała na niego mocno wykosztować. Wypas jest taki, że nie dziwi, że większość jego młodych mieszkańców pochodzi ze strefy dewizowej.

Różnica między dawnymi (moimi) i dzisiejszymi latami jest i taka, że akademik nie musi być praktycznie jedynym pomysłem na studenckie mieszkanie i - mówiąc już całkiem poważnie - można dziś mieszkać wygodnie i niedrogo. Banalna prawda: podniosła się nam wszystkim stopa życiowa, podniosły się i wymagania. Student jest równie dobrym klientem i gdy szuka stancji, też nie da sobie wdusić wszystkiego. Czego doświadczam dziś, po latach, jako płacąca za wynajmowaną dla studentki kwaterę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!