Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spartanie na polu bitwy. Świetna gra młodych siatkarzy

Marcin Karpiński
Na jedenaście kolejek przed końcem i play-offami Transfer Bydgoszcz prowadzi w rozgrywkach, które stanowią zaplecze dla seniorskiej PlusLigi. Młodzi gracze uważają się za Spartan i wygrywają kolejne bitwy.

- Najpierw walcz głową, potem sercem - mówi główny bohater filmu „300”, w którym dochodzi do wojny grecko-perskiej. Młodzi bydgoscy siatkarze stworzyli na jego podstawie swoją ideologię, przybrali imiona wojowników i z okrzykiem „Auuu!!!” nie dają rywalom zbyt wielu szans na zwycięstwo. W tabeli po 15. kolejkach wyprzedzają o cztery punkty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i Lotos Trefl Gdańsk, a o osiem Asseco Resovię Rzeszów (tabelę zamyka... Skra Bełchatów).

To dla nich niespodzianka

Jeden z bydgoskich zawodników, atakujący Jędrzej Goss, mówi „Expressowi”:
- Dla nas obecna sytuacja jest pewnego rodzaju niespodzianką. Zawsze przed rozpoczynającym się sezonem nikt do końca nie wie, jakie zespoły będą silne. Te składy co roku diametralnie się zmieniają, dlatego poziom gry rywali pozostaje niewiadomą. Nasza postawa cieszy, lecz ważne jest również to, że w tym sezonie nie wspomagamy się zawodnikami z pierwszego zespołu. Dla nas rozgrywki Młodej Ligi są etapem przygotowań do mistrzostw Polski juniorów, które odbędą się jeszcze w tym półroczu i są naszym celem. To, że jesteśmy od pewnego czasu liderem Młodej Ligi, będziemy chcieli wykorzystać. Czy pójdziemy za ciosem, tego nie wiemy. Aczkolwiek każdy mecz utwierdza nas w przekonaniu, że stać nas na coraz więcej.

Pozytywne jednostki

Zaskoczenia dobrą postawą w obecnych rozgrywkach nie ukrywa również trener Tomasz Zaczek i kapitan zespołu, pomysłodawca „przebrania się” w Spartan, przyjmujący Jan Lesiuk.
- Na którymś ze zgrupowań z nadmiaru treningów wymyśliłem, że będziemy wydawać okrzyki wojowników. Takie zachowanie jeszcze bardziej nas mobilizuje i determinuje do walki. W siatkówce można patrzeć nie tylko na akcje i elementy techniczne, lecz także doszukiwać się wartości wyższych. Zrodził się z tego duch walki, droga życia, a także znaleźliśmy sposób tworzenia i jednoczenia drużyny. Może jakimś osiągnięciem w tym roku pokażemy, że ta idea była słuszna.

I dodaje: - Dla nas ta liga jest poligonem doświadczalnym. Po dotychczasowych rezultatach wierzymy, że możemy celować w najwyższe lokaty na mistrzostwach kraju. Większość chłopaków ma mocne charaktery. Jedni są indywidualistami, drudzy wolą przebywać w grupie. Ciągle się czegoś uczymy. Łączy nas przyjaźń, ale zarazem każdy ma zarys tego, co chce w życiu osiągnąć. Od czasu do czasu wrzucamy nasze filmiki na Facebooka. Tam można nas podejrzeć.
Proces budowy tego zespołu trwał kilka lat. Chemicy (grają pod nazwą Transfer), to pozytywne jednostki. Są dobrze wychowani, dobrze się uczą. Nie wszyscy są jednak z Bydgoszczy.

Już myślą o przyszłości

Lesiuk zaczynał grać w siatkówkę w Szubinie, potem w Nakle, a dopiero później poznał życie w grodzie nad Brdą. W Chemiku jego kariera się rozwinęła. Pierwszy większy sukces, to było srebro na MP młodzików. W III klasie gimnazjum doszło złoto w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży i złoto w mistrzostwach szkół gimnazjalnych. W tym samym czasie kadeci zajęli w kraju 5. lokatę. Po roku powtórzył ten wynik i zajął z drużyną czwartą pozycję w MP juniorów. Teraz jest z kolegami na prowadzeniu w Młodej Lidze. Jak mówi, usiedli na kanapie i nie zamierzają z niej wstawać...

- Powoli liczymy się jednak z tym, że skończymy wiek juniora i nasze drogi się rozejdą. Będziemy się widzieć jeszcze kilka miesięcy, a potem nasza przygoda się pewnie skończy. Każdy będzie chciał dalej grać w najwyższych ligach
- mówi młody zawodnik.

Dla niego to już szósty rok, od kiedy współpracuje z trenerem Tomaszem Zaczkiem. - Doceniam tę pracę, którą razem wykonaliśmy - dodaje kapitan Transferu. - Zaufałem szkoleniowcowi, staram się widzieć u niego tylko plusy i jestem zadowolony ze swojej gry. Pobyt w Chemiku nie jest czasem straconym.

Pewnie większość młodych siatkarzy ze składu ML może powiedzieć to samo.

Okiem szkoleniowca

Trener Zaczek wyjaśnia, że prowadzenie Transferu w tabeli Młodej Ligi bierze się również stąd, że bardzo mało drużyn korzysta z graczy z PlusLigi. - Myślę, że teraz będzie to częstsze, bo każdy będzie chciał wejść do ósemki - tłumaczy. A jak to będzie z młodym Transferem?

- Nasza ekipa nadal trzyma się swojej strategii - odpowiada Zaczek. - Gramy tylko rocznikiem 1996 i 1997, i występujemy w jedenastu (do tego dojdzie kadet Kamil Droszyński), gdyż dwóch chłopaków doznało kontuzji. Michał Gorzeń z powodu zabiegu ramienia nie jest z nami już od września. Remigiusz Szczucki po urazie kolana do gry będzie za dwa miesiące. Ale dajemy z siebie wszystko. Nasza pozycja jest tym większym zaskoczeniem, że jesteśmy w tej lidze najmłodszym i najniższym zespołem. Gracze ZAKSY są od nas starsi, wyżsi, ale przegrali. Przeciwstawiamy się zaciętością. Myślę, że na razie pod tym względem dominujemy nad innymi drużynami.

Niektórzy twierdzą, że takiej drużyny dawno w Chemiku nie było i - jeśli jej czas minie - długo nie będzie. Czy Zaczek z tym się zgadza?

- Mieliśmy taką grupę, podobną parametrami, siedem lat temu, w której brylował Dawid Konarski. I wtedy też zdobywaliśmy medale na mistrzostwach Polski juniorów. Potem miałem rok przerwy i stworzyłem kolejną grupę, która, jak widzimy, też się sprawdziła. Nie wiemy, czy w najbliższym czasie nie powstanie następna zdolna drużyna. Bazujemy na własnych graczach i na tych z okolic. Myślę, że jak na nasze możliwości, spisujemy się bardzo dobrze. Należy też podkreślić, że część tych graczy występuje z grupy kadetów, która z powodzeniem rywalizowała pod okiem trenera Krzysztofa Kowalczyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!