Solidarne marnowanie szansy?

W Sejmie 9 godzin trwało wczoraj drugie czytanie projektu budżetu na rok 2007. Przedstawiciele PiS mówią, że to budżet „solidarnego państwa”. Głosowanie zaplanowano na piątek.

- Składka rentowa zostanie zmniejszona z początkiem 2008 roku z 13 do 10%, natomiast z początkiem 2009 roku będzie obniżona z 10 do 7% - poinformowała w Sejmie wicepremier Zyta Gilowska. Jak dodała, jest to propozycja obniżenia kosztów pracy. - W ten sposób będą realizowane obietnice wyborcze - powiedziała. Odnosząc się do poziomu podatków planowanych na 2007 rok, Gilowska zaznaczyła, że „podatki w 2007 roku będą niskie, na pewno nie wyższe niż w tym roku”. Dodała, że na początku2009 roku pojawi się jeden próg podatkowy (ok. 85 tys. zł) i dwie stawki (18% i 32%) w podatku PIT.

<!** reklama left>- Zastanawiamy się, co zrobić z kwestią ewentualnego opodatkowania sprowadzania do Polski samochodów. Czy mamy nie reagować na sprowadzanie w wielkich ilościach wyeksploatowanych samochodów? W Ministerstwie Finansów odpowiedzi na to pytanie jeszcze nie znaleźliśmy - powiedziała wicepremier.

Rząd przyjął już program konwergencji, zgodnie z którym deficyt finansów publicznych spadnie poniżej 3% PKB w 2009 r. Polska spełni wówczas wszystkie kryteria konwergencji i będzie mogła podjąć starania o przyjęcie euro.

Wicepremier Gilowska, odpowiadając na zarzuty opozycyjnych klubów PO i SLD, dotyczące długu publicznego i deficytu budżetowego w projekcie przyszłorocznego budżetu, poinformowała, że deficyt budżetu liczony według reguł UE maleje.

Projekt spotkał się z ostrą krytyką opozycji. Zbigniew Chlebowski (PO) uważa, że będzie to budżet zmarnowanej szansy, gdzie nie wykorzystuje dobrej koniunktury oraz napływu środków UE. Skrytykował rosnący dług publiczny i wysoki deficyt budżetowy. Dodał, że rosną również obciążenia podatkowe obywateli.

SLD wytknęło rządowi nadmierne zwiększanie wydatków na instytucje publiczne, co przeczy obietnicom wyborczym PiS.(m)