Słodycze od zajączka

Około 30 dzieci, podopiecznych Ogniska Wychowawczego przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Nakle, niektórzy z rodzicami, zasiadło wczoraj do wspólnego stołu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 49584" sub="Ponad 30 odświętnie ubranych dzieci zasiadło z rodzicami do śniadania wielkanocnego w Ognisku Wychowawczym ">- Od pięciu lat organizujemy śniadania wielkanocne - mówi Grażyna Małkowska, koordynatorka pracy ogniska. - Przygotowania rozpoczęliśmy już dwa tygodnie wcześniej. Dzieci zrobiły całą oprawę - pisanki, palemki, kartki świąteczne. Wymienialiśmy się przepisami kulinarnymi. Po raz pierwszy na śniadanie wielkanocne zaprosiliśmy rodziców. W ramach przygotowań dzieci dowiadywały się, dlaczego Wielkanoc jest najważniejszym świętem chrześcijańskim.

<!** reklama left>Dziesięcioletnia Olimpia przyszła sama. - Mama jest w pracy - mówi. - W ognisku jestem codziennie: rysuję, gram w różne gry, najchętniej na komputerze.

Bliźniacy Damian i Mikołaj cieszą się, że zajączek przyniósł im tyle słodyczy. Temu drugiemu z dziewięciolatków marzy się jednak zwierzak na baterie. - Można się z nim bawić - dodaje. - Żywego nie możemy mieć, bo mama pracuje, a my chodzimy do szkoły.