Porażka Polonii Bydgoszcz z A-klasowym Jarkoplem Mustangiem Ostaszewo to największa niespodzianka pierwszej rundy wojewódzkiego Pucharu Polski.
<!** Image 2 align=right alt="Image 38870" sub="Piłkarze Jarkopolu Mustanga Ostaszewo (żółto-niebieskie koszulki) niespodziewanie wyeliminowali Polonię Bydgoszcz (białe koszulki)">Piłkarze z podtoruńskiej wsi już do przerwy prowadzili 5:0 z grającymi w lidze okręgowej bydgoszczanami. Po zmianie stron Polonia zdobyła dwie bramki, ale nie była w stanie odrobić wszystkich strat. Warto zauważyć, że gospodarze spotkanie kończyli w dziewiątkę. Najpierw w 55. min drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Łukasz Wiśniewski. Ten sam los spotkał siedem minut później Jeremiego Ziembę, który po faulu z tyłu musiał wcześniej opuścić plac gry. Bohaterem spotkania był Jacek Urbański, który dla miejscowych zdobył trzy gole.
Grali rezerwowi
Ciekawe spotkania obejrzeli kibice w Tucholi i Markowicach, gdzie spotkania Tucholanka - Victoria Koronowo i Kujawy - Lech Rypin zakończyły się zwycięstwami (1:0) gości.
- Dałem pograć zawodnikom rezerwowym - powiedział Dariusz Porbes, trener koronowskiego trzecioligowca. - Byliśmy bardzo nieskuteczni. Nasze zwycięstwo mogło być zdecydowanie wyższe. W 70. minucie spotkania Dariusz Wójcik nie wykorzystał rzutu karnego.
Rezerwowi wystąpili także w zwycięskiej ekipie Lecha.
<!** reklama left>- Najważniejszy jest awans – mówi Wiesław Borończyk, szkoleniowiec jedenastki z Rypina. - Dałem szansę zawodnikom, którzy podczas tej rundy grali najmniej. Możliwość zaprezentowania swoich umiejętności otrzymali również juniorzy. Jestem zadowolony z ich występu, zwłaszcza z Przemysława Tyburskiego.
Małą niespodzianką są rozmiary zwycięstwa Mienia Lipno z Notecianką Pakość. Goście zbyt poważnie nie potraktowali pucharowej potyczki. W pomocy Notecianki wystąpił 54-letni zawodnik, Tadeusz Grupa. Piłkarz, w meczu seniorów, zadebiutował 1969 roku właśnie na stadionie w Lipnie.
- Rywale byli zdecydowanie lepsi - powiedział Michał Nadolski, grający trener ekipy z Pakości. - W sobotę mieliśmy w klubie zakończenie sezonu i wyszło to na boisku.
Spotkanie Włocłavii z Unią Janikowo odbyło się na boisku drugoligowca. Na prośbę działaczy z Włocławka miejsce rozegrania meczu zostało zmienione. W pierwszej połowie przewagę mieli piłkarze z Janikowa, ale nie potrafili udokumentować tego golem.
Po zmianie stron nadal inicjatywę mieli zawodnicy Unii. W 72. minucie po prostopadłym podaniu z głębi pola na wolnej pozycji znalazł Maciej Mysior, który pokonał Macieja Bednarskiego. Cztery minuty później po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Tomasz Ciesielski i „główką” ustalił wynik spotkania.
Nie było niespodzianki w Toruniu, gdzie lider IV ligi kujawsko-pomorskiej Kujawiak Włocławek pokonał 3:1 (2:0) rezerwy trzecioligowego TKP.
Jak wcześniej zapowiadano nie odbyły się mecze Chemika Bydgoszcz ze Spartą Brodnica (został przełożony) i Goplanii Inowrocław z Toruńskim Klubem Piłkarskim (gospodarze nie byli w stanie zorganizować potyczki).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?