Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarka Pałacu wraca do ligi po rocznej przerwie [ROZMOWA]

Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
23-letnia Marta Ziółkowska (nr 4) to wychowanka Pałacu. Mierzy 188 cm wzrostu, jej zasięg w wyskoku do ataku to 312 centymetrów
23-letnia Marta Ziółkowska (nr 4) to wychowanka Pałacu. Mierzy 188 cm wzrostu, jej zasięg w wyskoku do ataku to 312 centymetrów Łukasz Szalkowski
Sobotnim meczem w Łodzi z ŁKS (wicemistrz Polski) zespół Banku Pocztowego Pałac rozpoczyna ekstraligowy sezon. Rozmowamy ze środkową Pałacu Martą Ziółkowską, która na ligowe parkiety wraca po 11-miesięcznej przerwie spowodowanej urazem oka.

Pechowy okazał się dla pani 1 grudnia 2017 roku. Jak doszło do urazu?

To było podczas treningu. Skakałam do bloku, rozłożyłam ręce i koleżanka trafiła mnie piłką w lewo oko. Nieco gorzej widziałam, ale myślałam, że to wina opuchlizny i zbagatelizowałam problem. Następnego dnia wystąpiłam w meczu [w Bydgoszczy przeciwko Muszyniance – przyp. red.] i dopiero dzień po spotkaniu udałam się do lekarza. Wtedy okazało się, że sprawa jest poważna.

Jaka była diagnoza?

Wstrząśnienie siatkówki, wylew krwi do oka. Było jeszcze podejrzenie odklejenia i rozwarstwienia siatkówki, ale później, gdy krew zeszła, okazało się tego problemu nie ma.
Leczenie trwało bardzo długo. Przez pierwsze dwa miesiące leżałam, potem mogłam wychodzić do sklepu i na mecz koleżanek z zespołu. Dopiero 28 czerwca br. dostałam zgodę na podjęcie jakichkolwiek treningów.

Teraz wszystko jest już w porządku?

Tak. Wiadomo, że oko jest trochę osłabione, ale widzę dobrze. Muszę jednak pozostawać pod stałą kontrolą lekarską, muszę też zabezpieczać się, grając w specjalnych okularach ochronnych.

Po tak długiej przerwie zapewne ciężko było wrócić do treningów?

Siedem miesięcy bez ruchu sprawiło, że czułam się jak słoń. Początkowo byłam trochę przerażona. Ale latem ciężko pracowałam i udało mi się dogonić koleżanki pod względem fizycznym.

A jak się gra w okularach?

Podczas pierwszych zajęć czułam dyskomfort. Okulary ograniczały mi nieco pole widzenia, ale teraz się przyzwyczaiłam i nie czuję różnicy. Początkowo miałem inne okulary, bardziej zabezpieczające, podobne do pływackich. Teraz mam takie zwykłe.

W zespole pojawiły się nowe twarze. Jak pani ocenia drużynę Banku Pocztowego Pałac?

Patrycję Balmas (nazwisko panieńskie Polak) oraz Tamarę Gałuchę (Kaliszuk) kojarzę z czasów, gdy występowały w Bydgoszczy. Nie grałam wówczas z nimi, ale czuję się tak, jakbyśmy znały się i grały wspólnie od lat. Dziewczyny zostały bardzo dobrze przyjęte, szybko wkomponowały się w grupę. Podobnie jak – mimo bariery językowej - Słowenka Maja Pahor. Dziewczyny są fajne, zdolne, chętne do pracy. Atmosfera jest super.

Na co będzie stać bydgoski zespół w najbliższym sezonie?

Możemy być wielką niespodzianką ligi. Mamy wielką chęć wygrywania, podczas meczów kontrolnych udowodniłyśmy, że przed nikim nie „pękamy”. Może być naprawdę fajnie.

Dziękuję za rozmowę.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!