Sędzia poza wszelkim podejrzeniem

Andrzej Strejlau, były selekcjoner reprezentacji, jest szefem Kolegium Sędziów PZPN. To on wyznacza obsadę na mecze ligowe. W sobotę obserwował II-ligowe spotkanie Zawiszy Bydgoszcz SA z Zagłębiem Sosnowiec.

Mecz miał prowadzić Hubert Siejewicz z Białegostoku. Dlaczego w ostatniej chwili zmienił go Pan na Grzegorza Gilewskiego?

Siejewicz jest z Białegostoku, a przecież Jagiellonia cały czas jest w grze o miejsce barażowe. Chciałem w ten sposób uniknąć podejrzeń i niepotrzebnych spekulacji. Gilewski, to dobry sędzia, klasy międzynarodowej, z topu naszych ligowców. Jest poza wszelkim podejrzeniem, niezależny finansowo i mógłby nas wszystkich razem kupić. A mecz Zawiszy SA z Zagłębiem prowadził bardzo dobrze i nie popełnił żadnego poważnego błędu.

<!** reklama left>A sytuacja z 86 minuty, kiedy nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Zawiszy SA?

A kto powiedział, że był rzut karny? Sędzia był blisko tego zdarzenia, widział akcję, odpowiednio ją zinterpretował, uznał że piłka trafiła w rękę zawodnika przypadkowo, nie było to celowe zagranie i nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć.

To jest wersja sędziego, a Pan jak ją ocenia?

Z kabiny, gdzie siedziałem i oglądałem przebieg spotkania, trudno jest ocenić od razu sytuację. A sędzia jest w ogóle w trudniejszym położeniu, bo ma tylko chwilę na ocenę i podjęcie decyzji. Oglądałem już powtórkę w TVB Bydgoszcz i też jestem pewien, że to nie było celowe zagranie. Zawodnik został złapany na wykroku, próbował utrzymać równowagę, stąd ten ruch ręką. Co innego, gdyby piłka leciała w światło bramki.

Ależ Panie trenerze, to był kluczowy moment meczu, stawką gra w barażach, wszędzie na świecie gwiżdże się w takich okolicznościach rzut karny!

Rozumiem rozgoryczenie kibiców Zawiszy SA, ale według mnie sędzia nie wypaczył wyniku meczu.

A co Pan powie na to, że dwóch zawodników Zagłębia w trakcie meczu złożyło korupcyjną propozycję piłkarzom Zawiszy SA?

Mogę zapewnić, że piłkarze obydwu drużyn zostaną wezwani do PZPN w celu wyjaśnienia sprawy. Nie przejdziemy obok tego spokojnie. A jeśli media to odpowiednio nagłośnią, to jestem pewien, że sprawą zainteresuje się także prokurator.