Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd rozstrzygnie czy jeszcze raz przeprowadzić wybory do rady SM "Budowlani"

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Do sądu w Bydgoszczy trafił pozew przeciw SM „Budowlani”, złożony przez grupę działaczy, którzy przegrali ostatnie wybory. Jak twierdzą, przez nieuczciwą pełną agresji kampanię wyborczą.

Do sądu w Bydgoszczy trafił pozew przeciw SM „Budowlani”, złożony przez grupę działaczy, którzy przegrali ostatnie wybory. Jak twierdzą, przez nieuczciwą pełną agresji kampanię wyborczą.

<!** Image 3 align=none alt="Image 212713" sub="[fot. sxc]">


- Wybory zostały zmanipulowane, kandydaci padli ofiarą oszczerstw i agresji, pobito naszego kolegę - nie ma wątpliwości Krzysztof Lipiński, jeden z pozywających, szef samorządowej Rady Osiedla Wyżyny. - Już zapowiada się w spółdzielni obcięcia premii, zwolnienia, ograniczanie imprez spółdzielczych.

Wnioskodawcy chcą uchylenia wyniku wyborów i ich powtórki. - Ten pozew jest hipokryzją. Przecież to ta grupa przygotowała wybory, ustaliła ich miejsce i czas. Specjalnie miały odbywać się późno, a porządek zebrań ustalono tak, żeby jak najmniej osób wytrzymało do głosowania - dziwi się Wiesław Trybuszewski, przewodniczący nowej rady nadzorczej. - Dlatego musieliśmy zmieniać porządek obrad, by można było głosować wcześniej.

<!** reklama>Kolejne pismo protestujących wpłynęło do prezydenta miasta Rafała Bruskiego. - Poprosiłem prezydenta o wyjaśnienie, czy pełnienie funkcji przewodniczącego rady nadzorczej BTBS i jednocześnie przewodniczącego RN SM „Budowlani” nie stanowi konfliktu interesów i nie stanowi złamania prawa - mówi Ludwik Klaczyński, przewodniczący spółdzielczej Rady Osiedla „Na Skarpie”.

- To odgrzewanie starej sprawy, przecież kancelaria prawna spółdzielni sprawdziła zgodność startu w wyborach z przepisami, w przeciwnym wypadku moja kandydatura nie zyskałaby formalnej zgody. Poinformowałem również Urząd Miasta, że kandyduję w wyborach - tłumaczy Wiesław Trybuszewski.

Przewodniczący zaprzecza też czystkom w spółdzielni.

- Nikogo rada nadzorcza nie zwalnia, bo to nie są jej kompetencje, od spraw pracowniczych jest zarząd spółdzielni. Rada podkreśliła jedynie, że w spółdzielni obowiązują wysokie pensje zasadnicze, a premie mogą sięgać do 55 procent - zauważa Wiesław Trybuszewski.

Przewodniczący skomentował też zarzuty podnoszone wobec jednego z nowych członków rady nadzorczej. Jeszcze podczas wyborów zarzucano mu, że w spółdzielni realizował raczej interesy swoje, a nie spółdzielców.

- Niech panowie sformułują swoje zarzuty formalnie, wymienią z nazwiska, wtedy osoba ta będzie mogła się bronić w sądzie. Albo zawiadomią odpowiednie organy. A tak wygląda na to, że szyje się człowiekowi buty, a nie mówi prawdy - zauważa Wiesław Trybuszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!