Sąd nie wypuścił Edwarda Mazura z aresztu

Sąd federalny w Chicago odroczył wczoraj postępowanie w sprawie ekstradycji Edwarda Mazura do 15 listopada.

Sędzia okręgowego sądu federalnego w Chicago Arlander Keys nie zgodził się na zwolnienie Mazura z aresztu. Mazur wszedł na salę sądową w pomarańczowym kombinezonie, skuty kajdankami. FBI aresztowały go w ubiegły piątek.

<!** reklama left>O ekstradycję Mazura stara się strona polska. W naszym kraju biznesmen odpowiadałby za podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały.

Adwokat Mazura - Christopher Gair - argumentował, że od czasu wypuszczenia jego klienta w 2002 roku z polskiego aresztu nie zaszły żadne nowe okoliczności, nie pojawiły się nowe dowody.

Gair podkreślał, że Mazur ma w Stanach rodzinę. Na sali sądowej była jego żona i trzech synów. Adwokat twierdził, że Mazur jest wzorowym obywatelem miasta i prowadzi tu interesy. Nie ma więc - twierdził - niebezpieczeństwa ucieczki. Obrońca będzie miał „pod górkę” - mówił z kolei sędzia federalny Arlander Keys, argumentując, że w postępowaniach ekstradycyjnych zwykle nie wypuszcza się podejrzanych na wolność.

Polski adwokat Edwarda Mazura prof. Piotr Kruszyński powiedział wczoraj, że po odroczeniu decyzji sądu przybliżyła się szansa na wyjście polonijnego biznesmena z więzienia za kaucją.

- Sędzia dał wyraźne wskazanie, że adwokaci mogą się starać o kaucję. Dał im szansę, by podjęli o to walkę. Gdyby nie dopuszczał takiej możliwości, to od razu zdecydowałby o pozostawieniu pana Mazura w areszcie - powiedział mec. Kruszyński. Dodał, że nie zna wysokości kaucji, jaką zaproponowali amerykańscy prawnicy Mazura. - Na razie nie kontaktowali się ze mną, z pewnością w przyszłości do takiego kontaktu dojdzie - podkreślił.

Dwaj znani amerykańscy prawnicy uważają, że raczej dojdzie do ekstradycji Mazura, choć sprawa może się przeciągnąć; przewidują też, że obrona Mazura może użyć argumentu, iż wniosek o ekstradycję jest motywowany politycznie.