Nie poddajemy się, wiosną zagramy - rozmowa z prezesem KS Łochowo

Sytuacja zespołu po rundzie jesiennej nie napawa optymizmem. Na koncie tylko 8 punktów, jedno zwycięstwo, bramki: 16:44... Jak pan ocenia pierwszą część sezonu? - pytamy Tomasza Cyrankiewicza.

Zacznijmy od tego, że już przed sezonem sytuacja była bardzo trudna. Rozważaliśmy nawet wycofanie drużyny. Natomiast potem skompletowaliśmy ją w dwa tygodnie. To wymagało pewnego zaangażowania, musieliśmy też znaleźć trenera. Może nie było to trudne, lecz nie mogliśmy wybierać sobie zawodników. Musieliśmy wziąć tych, którzy byli gotowi u nas zagrać. A że nie mieli oni wiele do czynienia z piłką seniorską, zderzenie z nią okazało się dla nich dość bolesne. Może nie pod względem umiejętności piłkarskich, lecz w zakresie przygotowania fizycznego.
Na pewno w pierwszej rundzie zagraliśmy poniżej oczekiwań. Ale nie spodziewaliśmy niczego więcej, niż walki o utrzymanie.

Czy trener Daniel Osiński mógł w trakcie rundy coś zmienić, czy miał ograniczone możliwości?

Starał się jak mógł, prawie w każdym meczu graliśmy innym składem. Ale dotknęły nas problemy kadrowe. W jednym meczu, w Radzyniu, sam wybiegłem na drugą połowę, na prawą pomoc. W dwóch-trzech ostatnich spotkaniach kłopoty się nasiliły. Niektórzy zrezygnowali, wtedy przyszła też nieszczęsna porażka 0:8 z Gryfem Sicienko.
W listopadzie trener Osiński zrezygnował z prowadzenia zespołu. Było to spowodowane podejściem wielu zawodników. Tłumaczyli się nauką, pracą. A poza tym wiadomo, nie ma wyników - nie ma atmosfery.

Czy w drugiej rundzie zagracie?

Tak, i wierzę, że w silniejszym składzie. Nie poddajemy się. Kilku, kilkunastu zawodników, którzy prezentowali coś na boisku, zostanie. Do tego dojdą nowi. Trenera już mamy. O nazwiskach wolę jednak na razie nie mówić.

A jak wygląda sytuacja finansowa klubu, bo z tym przeważnie wszędzie są problemy...

Dotację z gminy mamy tylko na piłkę młodzieżową. Seniorów utrzymujemy z własnych środków, dzięki pomocy kilku osób. Ale już teraz mogę powiedzieć, że na rundę wiosenną udało nam się pozyskać sponsora, co pozwoli nam opłacić wyjazdy i sędziów.

W końcu coś optymistycznego...

Planujemy też wprowadzić coś, czego w Łochowie nie było, a mianowicie... premie meczowe. Ponadto otrzymaliśmy dodatkowe środki z Ministerstwa Sportu na młodzież.

Zatem przysłowiowe czarne chmury uda się przegonić...

Ja bym powiedział, że one w ogóle nad nami nie wiszą. Ale tak to już jest, że inni wiedzą swoje, a my swoje.

Czy najskuteczniejszy jesienią Lucky Ekwueme pozostanie w Łochowie?

Będziemy z nim na ten temat rozmawiać. Jeśli otrzyma jakąś ciekawszą propozycję, nie będziemy go trzymać na siłę.

Przed sezonem do Łochowa przyszło 13 nowych zawodników, trener i kierownik. Tyle transferów nie pamięta nikt w 15-letniej historii klubu. Do drużyny doszli: Dawid Swakowski, Rafał Wlazło, Mateusz Oczkowski, Wiktor Gręzicki, Adrian Damski, Adrian Duch, Kamil Baczyński, Krystian Guzik, Oskar Suchodolski, Mateusz Włodarczyk, Dominik Tomaszewski, Lucky Ekwueme, Daniel Kortas. Ilu z nich zagra na wiosnę? W rundzie jesiennej KS Łochowo zanotowało jedno zwycięstwo, pięć remisów i dziewięć porażek. Jedyny mecz wygrało u siebie z Drwęca Golub-Dobrzyń 4:2.