Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbiór Chemika wymusza zmiany

Marcin Karpiński
Od kiedy zespół z Glinek objął Piotr Gruszka, opuściło go ponad trzydziestu zawodników. Jego poprzednicy też nie mieli łatwej pracy. Najlepsi piłkarze uciekali, gdzie pieprz rośnie.

Od kiedy zespół z Glinek objął Piotr Gruszka, opuściło go ponad trzydziestu zawodników. Jego poprzednicy też nie mieli łatwej pracy. Najlepsi piłkarze uciekali, gdzie pieprz rośnie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 36364" sub="Marcin Tlałka i Adrian Raszka (z lewej) wyjechali za granicę i w tej rundzie już nie wystąpią ">O trudnej sytuacji finansowej sekcji piłki nożnej BKS Chemik wiadomo od dawna. Dotacje z miasta pozwalają jedynie utrzymać drużyny młodzieżowe. Na pierwszy zespół trzeba poszukać sponsorów.

Działacze z Glinek nigdy nie obiecywali gruszek na wierzbie. Płacili mało, ale regularnie. Mimo że drużyna przez lata występowała w trzeciej lidze, budżet corocznie musiał wynosić kilkaset tysięcy złotych.

Grają dla siebie

Potrzebą chwili była sprzedaż najbardziej wyróżniających się zawodników. Czasami były to śmieszne kwoty, o które działacze jeszcze miesiącami musieli się dopominać.

<!** reklama left>Dziś o zaległe pieniądze upominają się piłkarze, którzy występują w czwartej lidze. Przeważnie pytają o to trenera Piotra Gruszkę, który - widząc co się święci - rozmawia już na temat pracy z innymi klubami.

W minioną sobotę, przed meczem z Goplanią, chemicy w formie protestu wyszli na boisko siedem minut po wyznaczonym czasie.

- Mimo wszystko podeszliśmy do do tego spotkania bardzo zmobilizowani. Zależało nam na zwycięstwie, żeby nikt nam nie mógł niczego zarzucić. Po prostu, gramy dla siebie - wyjaśnia „Expressowi” kapitan drużyny Jacek Szpejna.

Chemikowi trudno się otrząsnąć po spadku z III ligi, ale niewątpliwie wpływ na słabe wyniki w tej klasie miały ogromne zmiany kadrowe.

Piotr Gruszka prowadzi Chemika od października 2003. Cofnęliśmy się do tego okresu, by sprawdzić, ilu zawodników pozostało z tamtego zespołu. O zgrozo, prawie nikt!

Po odejściu Gajewskiego i Tomaszewskiego podstawowym bramkarzem został Deręgowski.

Następni w kolejce?

W kolejnych formacjach również naliczyliśmy sporo ubytków. Odejścia Góreckiego, Kardasza, Śmiglewskiego, Prussa i Sieradzkiego zostawiły ślad na grze w obronie.

Z czasem „skruszyła się” też linia pomocy i ataku. Doświadczonych zawodników zastąpili wychowankowie. Gruszka musiał się pogodzić z odejściem Krawczyka, Świerblewskiego, Zarembskiego, Kaszczyszyna, Kowalskiego, Koreckiego, Pazderskiego, Oźminy, Ziemińskiego i innych. Do drużyny wrócili wprawdzie Bilski i Malczuk, lecz częściej leczą kontuzje, niż są gotowi do gry.

Możliwe, że ekipę z Glinek opuszczą następni gracze. I pewnie nie później niż w przerwie zimowej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!