Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Relaks w aquaparku dał dobre efekty

Adam Nowaczyk
19-letni zawodnik w świetnym stylu wygrał w Debreczynie półfinał indywidualnych mistrzostw Europy juniorów. Tym samym w sierpniu walczyć będzie w finale o medale w tej konkurencji.

19-letni zawodnik w świetnym stylu wygrał w Debreczynie półfinał indywidualnych mistrzostw Europy juniorów. Tym samym w sierpniu walczyć będzie w finale o medale w tej konkurencji.

Gratuluję doskonałego występu. Zdobyłeś na Węgrzech 14 punktów i pewnie zwyciężyłeś w całych zawodach, siegając po przepustkę do finału. Może się wydawać, że sukces przyszedł bez trudu. Jak było naprawdę?

<!** Image 2 align=right alt="Image 25903" >Wbrew pozorom tak łatwo wcale nie było. Musiałem się trochę namęczyć. Na dystansie wyprzedziłem jakiegoś Rosjanina, Juricę Pavlica oraz Sławka Dąbrowskiego. Na szczęście udało się wygrać i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Nawet piętnastogodzinna podróż do domu minęła w miłej atmosferze, ale po sukcesie inaczej być nie mogło.

Podobny wynik warto powtórzyć w rywalizacje o medale IMEJ...

Fajnie by było. Jeśli utrzymam formę, sprzęt nie zawiedzie, to powalczę o jak najlepszy wynik, choć rywale będą z pewnością bardziej wymagający.

- Półfinał miał odbyć się w niedzielę. Jednak z powodu opadów deszczu został przeniesiony na poniedziałek. Ta zmiana nie wybiła Cię z rytmu.

Przez dwa dni w Debreczynie nie padało, ale lało. Drugi łuk był tak ciężki, że nie dało się jechać. Może nawet lepiej się stało, że turniej został przełożony. Wybraliśmy się z kolegami do aquaparku i nie myśleliśmy w ogóle o żużlu.

<!** reklama>Miałeś okazję, by potrenować na tamtejszym torze przed zawodami?

Już trzy lata temu z kolegami z Polonii wystąpiłem w Debreczynie w finale Klubowego Pucharu Europy. Wtedy jednak punkty zdobywałem „na trupach” (śmiech). Przed poniedziałkową imprezą odbyła się krótka sesja treningowa. Każdy z zawodników miał zaledwie dwie minuty na przetestowanie swojego sprzętu. Z tego względu podczas turnieju korzystałem z jednego tylko motocykla. I dobrze wyszło, bo awansowałem do finału.

Pomówmy chwilę o ekstralidze. Sytuacja Budleksu Polonii jest trudna, a perspektywa awansu do czołowej czwórki jest dość odległa.

W najbliższej kolejce czeka nas bardzo trudny pojedynek z Włókniarzem Częstochowa. Trzeba go koniecznie wygrać. I jeśli dopisze szczęście, wszyscy pojedziemy na wysokim poziomie, to może sięgniemy też po punkt bonusowy? Na pewno będzie ciężko, podobnie zresztą jak w Toruniu, gdzie czekają nas derby Pomorza. Ale trzeba wierzyć, że się uda.

Radzisz sobie znacznie lepiej niż w ubiegłym sezonie. Jak myślisz, skąd tak dobra dyspozycja?

Więcej startuję i dlatego pewniej czuję się na motocyklu. Sprzęt mam bardzo dobrze przygotowany, za co dziękuję Andrzejowi Krawczykowi i Witkowi Gromowskiemu. Poza tym wraz z Krzysztofem Buczkowskim podczas zimowych przygotowań dostaliśmy solidny wycisk od trenera Zdzisława Ruteckiego i Pawła Matuszewskiego, szkoleniowca pieściarskiego. To wszystko daje teraz efekty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!