Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordziści w skoku w bok

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
- Nareszcie w jakimś rankingu nasze województwo wygrywa - powie ktoś złośliwy. Z badania popularnego portalu randkowego Sympatia.pl wynika, że mieszkańcy Kujawsko-Pomorskiego przodują w... regularnym zdradzaniu partnerów.

- Nareszcie w jakimś rankingu nasze województwo wygrywa - powie ktoś złośliwy. Z badania popularnego portalu randkowego Sympatia.pl wynika, że mieszkańcy Kujawsko-Pomorskiego przodują w... regularnym zdradzaniu partnerów.

<!** Image 3 align=none alt="Image 221062" sub="Co dziesiąty mieszkaniec Kujawsko-Pomorskiego przyznaje się do systematycznych skoków w bok - wynika z badań portalu Sympatia.pl. Panów w tej niechlubnej dyscyplinie gonią panie. [FOT. Thinkstock]">Badanie portal przeprowadził wśród ponad pięciu tysięcy internautów, więc podejść należy doń ostrożnie. Ale fakt pozostaje faktem - wyszło, że aż 10,62 proc. mieszkańców naszego regionu przyznaje się do regularnych skoków bok. Najwięcej w Polsce. Lata świetlne dzielą nas zatem od zamykających ranking Podlasian. Tam do zdrad przyznaje się zaledwie 3,91 proc. respondentów. Ba, 64 proc. zapewnia, że nigdy zdradą nie zgrzeszyło!

Efekt uboczny emancypacji

Co się z nami dzieje? - Pod bokiem ojca Rydzyka?! - zagrzmieli nie bez złośliwości internauci. - Pewnie wszystko przez studentów z Torunia i Bydgoszczy - zaczęli domyślać się inni. Kolejni źródła rozpusty dopatrzyli się w Ciechocinku. Wiadomo, sanatorium...

Z takim spłycaniem tematu kategorycznie nie zgadza się seksuolog Zbigniew Fronczek. - Mówi się, że okazja czyni złodzieja, ale pokus na świecie jest tyle, że ludzie im czasem ulegają. To, czy skorzystają z okazji, zależy przede wszystkim od podejścia do związku. Trudno powiedzieć, dlaczego akurat w naszym województwie najczęściej miałoby dochodzić do zdrady - rozkłada ręce specjalista.

Dla całego kraju wspólnym trendem jest coraz większa aktywność w skakaniu na boki kobiet. Polki przestały być już zbiorem wszelkich cnót. Oczywiście, w tej dyscyplinie nie dorównują jeszcze panom, ale są na dobrej drodze.

Zainstalowałem szpiega...

Oto historia Piotra, którą w maju tego roku opisał na specjalnym portalu dla zdradzanych Zdradzeni.info.

- Jestem 45-letnim ojcem czwórki dzieci i pracoholikiem. Gdy moje dzieci dorastały, postanowiłem zainstalować program szpiegowski, aby wiedzieć, co tak naprawdę robią na necie. Tak mnie to „interesowało”, że dopiero po pięciu miesiącach, kiedy robiłem bilans roczny, postanowiłem zobaczyć, co zapisały twarde dyski. Dzieci zachowały się wzorowo, ale to, jak moja żona flirtowała ze swoim kolegą na NK, powaliło mnie w sekundę. Szok, niedowierzanie, wstrząs jak po defibliratorze! Po 22 latach małżeństwa zdradzała mnie, gdy byłem w pracy. Nawet dała mu klucze do mieszkania - opisuje mężczyzna.

<!** reklama>

Gdy doszedł do siebie, zamontował w domu ukryte kamery. Postanowił z zimną krwią wszystko utrwalać. Jak mówi, na ogół jest twardym człowiekiem, ale tym razem płakał wieczorami w biurze jak dzieciak. - Nigdy nie zdradziłem swojej żony, choć okazji do tego miałem dziesiątki. To, co mnie spotkało, zburzyło mój świat, który budowałem i na który tak ciężko pracowałem - dodaje Piotr.

Postanowił pójść do psychologa i prosić o pomoc. Tak jak doradził mu specjalista, porozmawiał z żoną i pokazał, jakie argumenty ma w garści. - Choć na filmie widać było jak uprawiają seks, żona twierdziła, że to nie ona. Rozwiedliśmy się po roku. Tyle czasu trzeba było, aby razem z psychologiem załagodzić sprawy, by dzieci jakoś to zniosły. Nie będę ukrywał, że to wszystko zabrało mi z 10 lat zdrowia i motywację do życia - kończy zdradzony.

Namawiał na kolejne dziecko

W relacjach zdradzanych kobiet zdecydowanie częściej niż w przypadku mężczyzn przewija się wątek wybaczenia i kolejnej szansy. Oni zdradzają, one dają się zatrzymać. Wybaczają (a przynajmniej usiłują), bo chcą utrzymać rodzinę w całości. Często jednak zmuszane są do dawania drugiej, trzeciej i kolejnej szansy...

Tak było w przypadku Moniki, która na portalu dla zdradzanych pojawiła się wiosną. - Ponad rok temu przypadkowo odkryłam, że mąż mnie zdradza. Znalazłam w domu telefon. Nie wiedziałam, że to jego drugi, służący do kontaktów z kochanką - opowiada. - Wypierał się wszystkiego do końca. Kłamał, ale w końcu się przyznał do trwającego pół roku romansu. Szok, niedowierzanie, rozpacz - ale kocham go, mamy dzieci. Niczego nie podejrzewałam, bo dzień wcześniej kochaliśmy się i nawet namawiał mnie na kolejne dziecko.

Mąż prosił o wybaczenie, zaproponował terapię małżeńską, rozpłakał się. Było ciężko, ale postanowili to przetrwać. Monikę ten romans bardzo dotknął jako kobietę. Samoocena spadła koszmarnie. Jak przyznaje, „przez łóżko starała się udowodnić, jaka to jest wspaniała”. Po miesiącu postanowiła męża sprawdzić. W billingach odkryła kilka nowych numerów, z którymi wymieniał po kilkadziesiąt SMS-ów dziennie i długo rozmawiał. To był cios.

- Znów się wszystkiego wypierał. Przyznał się dopiero, gdy rzuciłam billingi na stół. Twierdził, że z tymi kobietami wymieniał „tylko” erotyczne SMS-y, były jego przyjaciółkami, nie spał z nimi. Najbardziej mnie zabolało, że nie zaprzestał tych kontaktów nawet po tym, jak mu za pierwszym razem wybaczyłam, jak widział moje łzy i rozpacz. Mimo wszystko, dałam mu kolejną szansę. Wybaczyłam drugi raz. Ale nie wiem, jak dalej będzie wygladało nasze życie - kończy kobieta.

Kocham ją i nienawidzę

Najboleśniejsze są relacje dzieci, odkrywających zdrady rodziców. Pokazują, jakie spustoszenie sieje to w ich psychice. Niezależnie od tego, czy mają naście, czy dwadzieścia lat.

3 kwietnia tego roku Niteczka błaga na portalu o pomoc. - Nie wiem, co mam robić - pisze. - Półtora roku temu zaczęłam podejrzewać moją matkę o zdradę. Ciągle z kimś SMS-owała, więc zajrzałam do jej telefonu (nie powinnam, wiem) - a tam nieznany numer pod nazwiskiem jej najlepszej przyjaciółki i dość czułe SMS-y. Powiedziałam o tym matce. Prawie wyrzuciła mnie z domu. Potem z płaczem zapewniała, że ona by nigdy nie rozbiła naszej rodziny.

Później matka dała Niteczce telefon do sprzedania. Zapomniała z niego skasować wiadomości. Córka zobaczyła w nim SMS-y w stylu „Może ci się polepszy, jak wycałuję cię całą”. Pomiędzy nimi - wiadomości od ojca.

- Mam związane ręce, chcąc chronić tatę przed tą wiedzą, ale to mnie niszczy od środka. Chwilami chcę znaleźć tego ch... posuwającego moją matkę i go po prostu zabić. Albo wywrzeszczeć matce, jak ona śmie! Niestety, mam dopiero 20 lat, jeszcze studiuję i nie mam pracy. Tata już nie pracuje. Jestem od matki zależna finansowo, a poza tym bardzo się jej boję, bo jest choleryczką. Chwilami jej nienawidzę, a chwilami po prostu wyję jak zbity pies, bo patrzę na własną MATKĘ, która robi coś takiego... Zniszczyła do reszty moje poczucie bezpieczeństwa - pisze Niteczka.

Żniwa detektywów

Strategie, jakie obierają zdradzani, są różne. Niektórzy dają drugą szansę, ale niewystarczająco pracują z partnerem nad problemem i ten najczęściej wraca. Innym udaje się namówić męża czy żonę na wspólną terapię. Jeszcze inni sami zaczynają zdradzać, by się odegrać.

Coraz częściej jednak zdradzani wynajmują detektywa i gromadzą „dowody zbrodni”. I to nie tylko po to, by przedstawić je na sali sądowej w trakcie sprawy rozwodowej. - Czułam prawdziwą satysfakcję, gdy rzuciłam teściom w twarz zdjęcia, na których ich synuś gził się z kochanką - nie kryje Ewelina z Torunia. 34-latka zapłaciła agencji detektywistycznej blisko 2,5 tysiąca zł. Sprawa nie była tania, bo niewierny mąż zdradzał ją podczas delegacji.

Mikrokamery, podsłuchy, komputerowi szpiedzy, odzyskiwanie danych z laptopów i komórek, śledzenie położenia za pomocą GPS - to oferują dziś detektywi swoim klientom. I zapewniają, że nie ma ludzi nieomylnych. Każdy zdradzany popełnia jakiś błąd, zostawia ślad. - Niektórzy uważają, że detektywi to takie hieny, które zarabiają na ludzkich dramatach. Osobiście wolę wersję taką: jesteśmy takim małym trybikiem w maszynie sprawiedliwości - twierdzi Dariusz Gąsiniak, detektyw z Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!