Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raz do roku tylko w Grucznie

Marek Wojciekiewicz
Agnieszka Perepeczko promowała książkę i chętnie pozowała do zdjęć
Agnieszka Perepeczko promowała książkę i chętnie pozowała do zdjęć Marek Wojciekiewicz
Pyszne produkty i wyszukane potrawy dla festiwalowych gości, nagrody i wyróżnienia dla producentów i kucharzy, a dla organizatorów medal.

W pierwszym dniu Festiwalu Smaku w Grucznie odbyła się krótka uroczystość, podczas której Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły otrzymało od marszałka Piotra Całbeckiego medal Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. To nagroda za szereg projektów służących kultywowaniu tradycji i promocji walorów przyrodniczych, historycznych i kulturowych, w tym kulinarnych, regionu i osiągnięcia w działaniach na rzecz przywracania do uprawy starych odmian roślin użytkowych i rodzimych ras zwierząt, a także za wspieranie tradycyjnych metod przetwórstwa żywności oraz promocji produktów wytwarzanych tymi metodami.

Goście byli zachwyceni

Po tym podniosłym wydarzeniu, festiwalowa machina ruszyła z ogromnym impetem, według scenariusza dobrze znanego wszystkim, którzy tu gościli w latach poprzednich.
- Do Gruczna trafiłam pierwszy raz w życiu, jestem zachwycona tym festiwalem. Czekam na wolną chwilę, żeby wybrać się na zakupy - powiedziała nam Agnieszka Perepeczko, aktorka, która wraz z Michałem Olejnikiem przyjechali na festiwal promować swoją książkę zatytułowaną „Romantyczna kolacyjka”.
W Turnieju Kucharzy w tym roku najlepiej wpadła para kucharzy z restauracji Kobaltowa w Kątach Rybackich. Magdalena Zaborowska-Kłosińska i Wojciech Rebiega, którzy przyrządzili najsmaczniejsze danie główne z daniela i przystawkę z jesiotra.

Nagrody dla najsmaczniejszych

W Turnieju Nalewek triumfował Mariusz Brus, który zachwycił jurorów nalewką sporządzoną z mirabelek,. Pierogi wigierskie Teresy Biziewskiej zostały okrzyknięte Smakiem Roku. Na liście nagrodzonych i wyróżnionych nie zabrakło też naszych lokalnych wytwórców. Wśród docenionych znalazły się: miód z ostropestu wyprodukowany w pasiece Jadwigi i Zbigniewa Stożków z Parlina, ser Piotra Chomicza z Topolna i „kiełbasa kociewska jak z weka” z Gminnej Spółdzielni w Pruszczu.
-W sobotę obeszłam wszystkie stoiska dwa razy, okazało się jednak za mało i w niedzielę pojawiłam się tu już z samego rana - tłumaczy Samia Szybila, mieszkanka Oxfordu. - Ogromne wrażenie zrobiła na mnie pasja, z jaką wielu wystawców opowiada o swoich produktach. Trochę brakowało mi dań typowo wegetariańskich i świeżych ryb, za to za dużo, moim zdaniem, było niezbyt przecież zdrowych przetworów z mięsa - podkreśla Samia Szybila.Zobacz galerię: Raz do roku tylko w Grucznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!