Radni PO oraz SLD Lewica Razem popierają projekt programu „Bydgoskie in vitro”

Bydgoscy radni postanowili przekazać obywatelski projekt bydgoskiego programu in vitro Agencji Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji z prośbą o wydanie opinii.

In vitro w Bydgoszczy. Platforma popiera

Wczoraj podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta radni omawiali obywatelski projekt uchwały w sprawie programu zdrowotnego „Bydgoskie in vitro”. Przed rozpoczęciem obrad w biurze parlamentarnym posła Pawła Olszewskiego (PO) odbyła się konferencja prasowa.

- Platforma jest w 100 procentach za tym rozwiązaniem i chcemy, by było jak najszybciej realizowane - oświadczył poseł Paweł Olszewski. - Projekt budzi jednak pewne wątpliwości. Chcielibyśmy je wyeliminować.

Jak wyjaśnił Zbigniew Sobociński, przewodniczący Rady Miasta, wątpliwości dotyczą np. braku danych epidemiologicznych. Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, zadeklarował, że miasto dofinansuje realizację projektu z przyszłorocznego budżetu.

In vitro w Bydgoszczy. Radość Nowoczesnej

Deklaracja przedstawicieli PO ucieszyła posła Michała Stasińskiego (Nowoczesna), który zainicjował prace nad projektem. - To bardzo dobra wiadomość - powiedział nam poseł Michał Stasiński. - Szczególnie dla tych osób, które czekają na realizację programu. Bydgoszcz znowu trafi na pierwsze strony ogólnopolskich gazet, będzie wzorem dla innych miast. Takie programy funkcjonują już w Łodzi i Częstochowie.

Kilkadziesiąt minut później rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. W jej programie znalazł się punkt dotyczący skierowania projektu do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Wywiązała się dyskusja.

In vitro w Bydgoszczy. Radni mają wątpliwości

- Czy projekt uchwały uzyskał wymaganą liczbę podpisów, czy jest zgodny z prawem? - dopytywał radny Bogdan Dzakanowski. - Czy realizacja programu leży w kompetencjach samorządu?

Radna Grażyna Szabelska (PiS) zastanawiała się nad tym, gdzie są autorzy projektu.

- Metoda in vitro budzi kontrowersje, podzielam te niepokoje - oświadczyła radna Grażyna Szabelska. - Ale dziś dylematów etycznych nie rozstrzygniemy.

Poglądy członków PO podzielił koalicjant, czyli klub radnych SLD Lewica Razem.

- PiS zagląda Polakom do łóżek - stwierdził radny Jakub Mendry. - Trzy czwarte Polaków popiera tę metodę, klub radnych SLD jest za.

Odmienne zdanie mieli radni PiS.

- Jako katolik z czystym sumieniem twierdzę, że zapłodnienie in vitro jest nie do przyjęcia - mówił radny Rafał Piasecki - ponieważ jest zagładą dla tysięcy zarodków.

Ostatecznie głosami radnych Platformy Obywatelskiej i SLD Lewica Razem (17 za, przy 13 przeciw), zdecydowano o przekazaniu obywatelskiego programu do zaopiniowania Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Jeśli opinia będzie pozytywna, program wróci do radnych.

Dla kogo in vitro?

Przypominamy, że zbieranie podpisów pod projektem uchwały w sprawie realizacji programu „Bydgoskie in vitro” rozpoczęli przedstawiciele Nowoczesnej. Jego autorem jest prof. Wiesław Szymański.

Biorąc pod uwagę dane statystyczne, szacuje się, że w Bydgoszczy problem niepłodności dotyka około 12 tysięcy osób, a leczenia metodą in vitro wymaga około 240 par.

- Z programu mogłyby skorzystać wszystkie te pary - zapewniał kilka miesięcy temu poseł Michał Stasiński. - Proponujemy dofinansowanie jednej pełnej procedury w wysokości pięciu tysięcy złotych. Kolejne procedury byłyby już finansowane samodzielnie przez zainteresowane pary. Szacujemy, że miasto musiałoby przeznaczać na ten cel milion dwieście tysięcy złotych rocznie.