Rada osiedla stawia na młodych

Rada Miasta podjęła decyzję o likwidacji internatu przy Zespole Szkół Chemicznych. Członkowie Rady Osiedla uważają jednak, że nadal powinien on służyć młodzieży.

<!** Image 2 align=right alt="Image 25858" >Tymczasem miasto planuje przekształcić internat na budynek socjalny. To byłby już szósty tego typu obiekt w okolicy. Z pomysłu nie są zadowoleni mieszkańcy.

- Na Kapuściskach istnieje już pięć bloków socjalnych. Znajdują się one w pobliżu internatu, przy ulicy Łukasiewicza i przy ulicy Stolarskiej. Skumulowanie tak dużej ich liczby w jednym miejscu może okazać się bardzo niekorzystne. Już teraz odebrałam sygnały o tym, że ceny mieszkań w tej okolicy radykalnie spadły. Nie wszyscy lokatorzy zajmujący lokale socjalne płacą też czynsz, a to również duże obciążenie dla miasta - wyjaśnia przewodnicząca Rady Osiedla Kapuściska, Maria Fundament.

- Rozmawiałam z mieszkańcami. Nikt nie miał nic przeciwko samym mieszkaniom socjalnym. Większości jednak nie podobało się, że te budynki będą znajdować się tak blisko siebie - wyjaśnia Anna Mackiewicz, bydgoska radna.

<!** reklama left>Tymczasem zgodnie z decyzją Rady Miasta internat jest w stanie likwidacji. Dyrekcja Zespołu Szkół Chemicznych otrzymała już polecenie opuszczenia lokalu do końca czerwca. - Już od dwóch lat przedstawiałem radzie miasta różne propozycje zagospodarowania tego lokalu. Jedną z nich było przerobienie części internatu na sale dydaktyczne. Niestety, nie przychylono się do niej pozytywnie. Od września w internacie mieszkają wyłącznie studenci. Uczniowie „chemika” zostali przeniesieni do innych internatów - twierdzi dyrektor placówki Edward Okonek.

Rada Osiedla chce, by internat został przemianowany na bursę dla młodzieży lub przekształcony na akademik. Miasto mówi jednak, że nie ma zapotrzebowania na tego typu budynki. - Nie zgadzam się z tą opinią. Uczelnie wciąż się rozwijają, przybywa kierunków i studentów - twierdzi Maria Fundament.

Do tej pory jednak do żadnej ze szkół wyższych nie wystosowano takiej propozycji. Budynek internatu badali również specjaliści z wydziału nadzoru budowlanego, ze wstępnych analiz wynika, że nie spełnia on wymogów lokalu socjalnego. - Rada osiedla powinna więc czym prędzej przekazać swoją opinię o chęci przerobienia interantu w akademik prezydentowi miasta, tak by zdążyć jeszcze przed wrześniem. W październiku przecież na uczelniach pojawią się już studenci - twierdzi Anna Mackiewicz.