Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pudełko lodów na pocieszenie

Lena Kałużna
Odszedł i jakoś tak zżarłam wszystko. Wszystko, co było słodkie i cudem uchowało się w domu. Praliny, trufle, nutellę łyżeczką prosto za słoika…

I taka gruba poszłam do sklepu po ukochane różowe wino i lody. W zamrażalniku,
oczywiście, miałam pudełko. To znaczy, tak mi się wydawało. Ale otwieram, a tam
kurki z ubiegłego roku, co je razem po lesie zbieraliśmy. Zawyłam, wytarłam nos i wyszłam do spożywczaka. Ledwie podeszłam do lodówki, a sprzedawca do mnie, że „chyba
smutna jesteś pączuszku”. No to wzięłam owocowe lody, żeby nie było, że się słodkim
obżeram.

Dietę szlag trafił

Takie sytuacje znasz Ty, znam i ja. Może tylko z obserwacji, ale bywa, że są to doświadczenia własne. Mój znajomy stwierdził kiedyś, że jak kobieta jest smutna, to można ją przytulić. Zwykle troszkę pomaga. Ale jak jest smutna i jednocześnie zła, to należy szybko rzucić w jej stronę tabliczkę czekolady i czym prędzej ewakuować się z domu. Znalazł się znawca kobiet - pomyślałam z odrobiną pogardy. Jest w tym jednak nieco prawdy i to udowodnionej naukowo. Historycznie oraz kulturowo. W zamierzchłych czasach, kiedy mężczyźni wyruszali na polowanie czy wojny, kobiety zostawały w obozowiskach same. I co wtedy robiły? Wybierały się na poszukiwanie jagód czy korzonków! Szukały tych najbardziej słodkich, bo słodycz oznaczała dojrzałość pożywienia. I tak nam jakoś w genach zostało, że kiedy czujemy się odrobinkę samotne, musimy zjeść coś pysznego.

Pidżama party

Smuteczki wynikające na przykład z utraty pracy, wiążą się również z imprezą i to
nie byle jaką, bo taką, co trwa 24 godziny na dobę. Wyjaśnijmy od razu, że migających świateł i głośnej muzyki do niej nie potrzeba, bo mowa o pidżama party. Ty, Twoja pidżamka i wspomniane pudełeczko lodów. Dla towarzystwa może jakiś film. Nie musisz go oglądać, wystarczy, żeby coś w tle gadało. Taka wizja byłaby nawet uroczą, ale pod jednym warunkiem - gdy byłaby wynikiem pragnienia, a nie nieszczęśliwych okoliczności.

Wykwintna kolacja

Nie będzie tym razem żadnych złotych rad w stylu „weź się ogarnij i wyjdź do ludzi”, ani „jak ukryć brzuszek po kuracji czekoladowej”. Opowiem Wam natomiast historię Agaty, którą poznałam jako samotną babkę bez pracy, za to ze sporą nadwagą.
Agata imprezowała od dłuższego czasu (wspomniane pidżama party w towarzystwie
ciastek). Któregoś dnia szurnęła ciacha i pidżamę w kąt. Włożyła swoją najlepszą
sukienkę, buty na wysokim obcasie, upięła włosy w zgrabny koczek i zaprosiła siebie
samą na wykwintną kolację. Nie muszę wspominać, że to historia z happy endem, prawda?

*Lena Kałużna

Socjolożka, trenerka wizerunku. Szczegóły na:
www.kobiecaperspektywa.pl
www.facebook.com/perspektywakobiet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!