Pucharowy debiut przed własną publicznością

Dziś o godz. 18.30 Anwil Włocławek zmierzy się w Pucharze ULEB z BC SIG Strasbourg. To pierwszy mecz włocławian w tych rozgrywkach przed własną publicznością.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37223" sub="Włocławianie (na zdjęciu Gatis Jahovics) grają dziś w Pucharze ULEB">- Damy z siebie wszystko - zapewnia Wiktor Grudziński, środkowy włocławskiego klubu.

Nie wiadomo, jednak czy to wystarczy. Francuzi to jeden z sześciu występujący w ULEB Cup zespołów, które w ubiegłym roku grały w Eurolidze. W ULEB należą do faworytów grupy.

- To bardzo mocna drużyna - twierdzi Dawid Dedek, trener Anwilu.

W konfrontacji wicemistrza Polski z półfinalistą ligi francuskiej ubiegłego sezonu ciekawie zapowiada się rywalizacja rozgrywających. Naprzeciwko Marka Dickela, jak dotąd najlepszego podającego polskiej ekstraklasy, stanie Amerykanin, Lonnie Cooper, który w minionym sezonie w Eurolidze był czwarty pod względem liczby asyst. Włocławianie jednak przede wszystkim liczą na znakomitą formę strzelecką Andrzeja Pluty, ale i rywale mają inne atuty. Gauthier Darrigand jest uważany za jednego z najbardziej obiecujący graczy we Francji. W kadrze Strasbourga jest również dobry amerykański skrzydłowy Michael Smith.

<!** reklama left>Włocławianie zagrają bez dwóch kontuzjowanych zawodników. Kłopoty z kolanem ma Nikola Otasević, (będzie pauzował dwa tygodnie). Większym problemem jest jednak kontuzja Dusana Bocevskiego, której doznał podczas piątkowego spotkania z Polpharmą Starogard Gdański.

- Czekają go badania - mówi Hubert Hejman, kierownik drużyny. - Na razie wiemy, że ma zerwany mięsień dwugłowy.

Wiadomo więc, że przerwa będzie długa. Klub szuka zatem zastępcy dla Bocevskiego i zmiennika dla Pluty - w niedzielę do Włocławka przyjechało dwóch zawodników, a wczoraj dołączył kolejny. Anwil nie ujawnia jednak nazwisk graczy.