Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczółki nasze kochane"¦

Paweł Antonkiewicz
- Po namowie mamy, która powiedziała, że „w rodzinie pszczoły były zawsze” założyłem pasiekę - mówi Józef Bondarczyk, pszczelarz i kolekcjoner.

- Po namowie mamy, która powiedziała, że „w rodzinie pszczoły były zawsze” założyłem pasiekę - mówi Józef Bondarczyk, pszczelarz i kolekcjoner.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186770" sub="fot. Paweł Antonkiewicz">Swoimi eksponatami zapełnił Pan całe piętro muzeum

Mógłbym zająć nimi jeszcze więcej miejsca. W końcu wszystko, co jest związane z pszczelarstwem zbieramy z żoną już od wielu lat.

Wszystko?

Wszystko. Stare ule drewniane, dłubane, kószki - ule w kształcie dzwonu z plecionej słomy, figuralne, sprzęt używany w pasiekach i do przetwarzania tego, co produkują pszczoły: miodarki, prasy do wosku i inne narzędzia oraz wszelkie wyroby z pszczelimi motywami. Zbieraliśmy malarstwo, grafiki ceramikę, szkło, biżuterię, znaczki metalowe, walory filatelistyczne i exlibrisy, proporczyki, medale. Dla nas ważny był najważniejszy ich motyw - pszczoła. Zaczęliśmy od książek, mamy prawie tysiąc pozycji, wśród nich liczne wydawnictwa z XIX wieku. Niektórych eksponatów zazdroszczą mi muzea.

Skąd u Pana takie zainteresowanie pszczołami?

To rodzinna tradycja. Pasiekę prowadził dziadek, a dowiedziałem się, że też i jego dziadek, a więc mój prapradziadek. Ja skończyłem technikum i pracowałem w Bydgoszczy, ale w 1969 roku, po namowie mamy, która powiedziała, że „w rodzinie pszczoły były zawsze” założyłem pasiekę. Początkowo liczyła ona 10 pni, a teraz 70.<!** Image 3 align=none alt="Image 186771" sub="Wystawa „Bartnictwo i pszczelarstwo w zbiorach Józefa Bondarczyka” w muzeum w Nakle czynna jest do 29 kwietnia / Fot. Tomasz Pasieka">

Za co powinniśmy kochać pszczoły?

Za to, co im zawdzięczamy. To ponoć Einstein powiedział, że kiedy pszczoła zniknie z powierzchni ziemi, to człowiekowi pozostaną już najwyżej cztery lata życia. Jeśli nie będzie pszczół, to nie będzie zapylania, a jak nie będzie zapylania, to rośliny przestaną przynosić plony& I miał rację.<!** reklama>

A co znaczą one dla Pana?

To trzeba zajrzeć do ula i przyjrzeć, co się w nim dzieje. Ja się wtedy odrywam od codziennych kłopotów i choć praca w pasiece bywa ciężka, to obserwując pszczoły, relaksuję się. Proszę też spojrzeć na moje ręce - mam 71 lat i ani śladu reumatyzmu. Pszczelarze na niego nie chorują. A przecież od tysięcy lat człowiek korzysta też nie tylko z miodu, ale i ze wszystkich pszczelich produktów.

Niektórym przypisuje się duże walory zdrowotne i lecznicze.

Nie jestem lekarzem i nie będę się na ten temat wypowiadał. Jest jednak bogata literatura na ten temat i poważne opracowania naukowe, które potwierdzają te zdrowotne i lecznicze walory. Miód ma wartości odżywcze, zawiera witaminy, mikroelementy, enzymy, substancje bakteriobójcze& Miodem leczył rany już Hipokrates, stosowany jest w kosmetyce& A pszczołom podbieramy też pyłek kwiatowy i pierzgę, mleczko, wosk, kit, czyli propolis. Są kraje - jak Rosja, Ukraina, Rumunia - w których popularna jest apiterapia, leczenie produktami pszczelimi, także jadem pszczelim zawartym w żądle.

Wróćmy do ula. Co w nim widać?

Doskonale zorganizowany system, w którym każdy osobnik ma określone obowiązki i skrupulatnie je wypełnia. Taka pszczoła robotnica spełnia 40 funkcji: czyści komórki plastrów, karmi larwy, usuwa śmieci, przynosi wodę, buduje plastry, ubija pyłek, odbiera od zbieraczek nektar, strzeże ula przed intruzami, zbiera pyłek. Żeby wyprodukować kilogram miodu pszczoły muszą wykonać 70 tysięcy lotów z nektarem! Królowa pnia - liczącego nawet do 70 tysięcy pszczół - dziennie składa do 2 tysiące jaj i, co niesamowite, ważą one więcej od niej!

Nie bez powodu mówi się: „pracowity jak pszczółka”. Jak długo trwa to pracowite życie?

Królowa żyje do pięciu lat, robotnica, która wylęgnie się jesienią, do siedmiu miesięcy, a ta wiosenna do 40 dni, nieustannie pracując do swojej śmierci. A przysłów i aforyzmów odnoszących się do pszczół jest we wszystkich kulturach mnóstwo, co świadczy o roli, jaką one odgrywają w naszym życiu.

Co czeka na pszczoły za ulem?

Niestety, coraz gorszy świat. Nie sprzyja im monokultura upraw w rolnictwie, jego chemizacja i choroby, z którymi bez pomocy człowieka nie poradziłyby sobie. Tę pomoc jesteśmy im jednak winni, bo bez pszczół przecież nie będzie

Józef Bondarczyk, pszczelarz

Pszczelarz i wieloletni działacz Polskiego Związku Pszczelarskiego w regionie, ale też jego władz wojewódzkich i krajowych. Kolekcjoner wszelkich wyrobów związanych z pszczelarstwem, właściciel największej krajowej kolekcji exlibrisów o takiej tematyce. Swoje zbiory eksponował na licznych wystawach: w Gdańsku-Oliwie, Baranowie Sandomierskim, Bydgoszczy, Szczecinie, Goleniowie, Więcborku, Tucholi, Żninie, Sępólnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!