Górnicy ze śląskich kopalń przerwali w poniedziałek rano na dwie godziny pracę organizując ostrzegawczy strajk.
Domagali się oni wypłaty z zysków, które w ubiegłym roku wypracowały spółki węglowe.
W ocenie związkowców, w proteście wzięło udział 40 tys. górników z 40 kopalń.
<!** reklama left>- Teraz kolejny ruch należy do rządu - mówią organizatorzy akcji. Górnicy nie pracowali od godziny 6.00 do 8.00, w tym czasie trwały masówki. Związkowcy zorganizowali strajk, bo prowadzone z rządem rozmowy na temat wypłat z zysków nie doprowadziły do zawarcia porozumienia. Strona rządowa zadeklarowała przeznaczenie na ten cel 100 mln zł. Związkowcy chcieli 180 mln zł, ale - jak podkreślają - tę kwotę można było negocjować. Dla nich ważne też było określenie terminu wypłaty.
W czwartek, po spotkaniu związkowców z odpowiedzialnym za górnictwo wiceministrem gospodarki Pawłem Poncyljuszem, rozmowy zostały zerwane. Związkowcy zarzucili Poncyljuszowi, że nie chciał kompromisu. 14 czerwca związkowcy chcą zorganizować manifestację w Warszawie.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?