Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwa na dymka? Firmy przez to tracą miliony!

red.
Wychodząc na papierosa przed firmę rzadko który palacz zmieści się w regulaminowej 15-minutowej przerwie...
Wychodząc na papierosa przed firmę rzadko który palacz zmieści się w regulaminowej 15-minutowej przerwie... Jacek Smarz
Co czwarty Polak codziennie pali w pracy. I to po kilka papierosów. Każdego dnia z powodu przerw na dymka firmy tracą blisko 31 mln zł!

-Bez fajek nie funkcjonuję w pracy. Muszę zapalić co godzinę, półtorej. W ten sposób wykorzystuję swoją 15-minutową przerwę w pracy. Owszem często przed firmą spotkam innych palaczy i się zagadamy. Ale nie przesadzajmy. Koleżanki z mojego działu, które nie palą, więcej czasu marnują na plotki - mówi pan Jacek z Bydgoszczy.

Co czwarty to palacz

Z badań przeprowadzonych przez Kantar Millward Brown na zlecenie Work Service wynika, że 24 proc. Polaków codziennie pali w pracy. Tymczasem przerwa na dymka jest nie tylko czasochłonna, ale również kosztowna.

Zobacz także: Bella Skyway Festival 2017. Strefa food trucków na rynku [PROGRAM+ATRAKCJE]

Czas poświęcony na palenie to czas zabrany obowiązkom w pracy. Pracownik, który idzie na papierosa, przynosi firmie straty. W skali kraju to 30,9 mln zł dziennie uwzględniając tylko średnie i duże przedsiębiorstwa.

- Pracownik idąc zapalić musi oderwać się od swoich zajęć. Poza tym często przerwie na papierosa towarzyszą rozmowy. W efekcie w ciągu dnia taki pracownik aż godzinę poświęca na dymka - komentuje Andrzej Kubisiak, dyrektor Zespołu Analiz w Work Service S.A.

Z analizy wynika, że średnio Polacy wypalają 8,7 papierosa dziennie, co daje 1 papierosa na godzinę. Rekordzista wypala ich aż 40 w ciągu jednej dniówki, a ponad 22 proc. palących więcej niż 10.

Zobacz także: All Day Beach Party 2017 [ZDJĘCIA]NowosciTorunMusical "Romeo i Julia" 3D w Toruniu [ZDJĘCIA]

Musical "Romeo i Julia" 3D w Toruniu [ZDJĘCIA]

- Mimo wewnętrznych regulaminów dotyczących palenia wciąż pracodawcom trudno kontrolować, jak wiele czasu pracownik poświęca tej czynności w ciągu dnia - przyznaje Andrzej Kubisiak.

Palarnie są zbyt drogie

Uzależnienie od nikotyny przestało być prywatną sprawą pracowników w 2010 roku. Wtedy bowiem wprowadzono w Polsce całkowity zakaz palenia w zamkniętych obiektach. Tam, gdzie nie utworzono palarni (a nie ma takiego obowiązku), pracownicy wychodzą na dymka przed firmę.

Prawda jest też taka, że palarnie zniknęły z firm, bo muszą być one teraz zaopatrzone w drogie w montażu i utrzymaniu specjalistyczne systemy wentylacyjne. Większości firm na to nie stać.

Polecamy:

W kodeksie pracy nie znajdziemy specjalnych zapisów przewidujących przerwę na papierosa. Pracownicy na ten cel mogą przeznaczyć czas przysługujący na odpoczynek w ciągu dnia pracy. Zgodnie z przepisami pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę przysługuje 15-minutowa przerwa w ciągu 8 godzin pracy, o ile pracuje co najmniej 6 godzin na dobę. Oznacza to, że pracownikom zatrudnionym na przykład na pół etatu i pracującym 4 godziny dziennie, przerwa taka nie będzie przysługiwała.

Karty rejestrują wyjścia

To, jak pracownik wykorzysta swoją przerwę w pracy, pozostaje tylko do jego decyzji. Jednak poza wymiarowym czase, pracodawca nie jest zobowiązany do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z nadprogramowymi przerwami.

Dlatego coraz więcej średnich i dużych firm stawia na wprowadzenie systemów kontroli czasu pracy. Powszechne staje się wykorzystanie kart zbliżeniowych, umożliwiających dostęp do zakładu pracy. To właśnie dzięki nim systemy rejestrują każde wyjście i wejście pracownika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Przerwa na dymka? Firmy przez to tracą miliony! - Nowości Dziennik Toruński