mc

Proces w sprawie hodowli w Dobrczu potrwa jeszcze długo. Sąd czeka na akta z Poznania

Proces w sprawie hodowli w Dobrczu potrwa jeszcze długo. Sąd czeka na akta z Poznania Fot. Maciej Czerniak/zdjęcie archiwalne
mc

W bydgoskim sądzie w poniedziałek (7 stycznia) zeznawał świadek, sąsiad państwa Izabeli i Romana G. z Dobrcza. Przełomu w sprawie jednak nie ma. Obrona podważa legitymację prawną oskarżyciela posiłkowego.

Świadek, który zeznawał w poniedziałek (7 stycznia) w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy, był pytany o to, co wie na temat działalności państwa Izabeli i Romana G. To oskarżeni o dokonywanie oszustw i znęcanie się nad zwierzętami, które trzymali w swojej hodowli.

Świadek twierdził, że raz słyszał, jak psy są wyprowadzane na zewnątrz, ale zaznaczył też, że właściwie całą wiedzę na temat przedmiotu sprawy sądowej czerpał później z informacji zamieszczanych na portalach internetowych.

Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Bydgoszczy twierdzą, że to największa zlikwidowana hodowla psów rasowych w Polsce (znaleziono tam około 170 psów), jaką do tej pory udało się odkryć. Nikt wcześniej nie odebrał bowiem z jednego miejsca aż tylu czworonogów.

O kolejnej odsłonie procesu czytaj w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
mc

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.