Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera w bydgoskim teatrze: Nic o nas bez niego - Kieślowski po gruzińsku(?)

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Biało-czerwone goździki i mleko, pite i rozlane, to ważne symbole, łączące tę opowieść o zwykłym człowieku
Biało-czerwone goździki i mleko, pite i rozlane, to ważne symbole, łączące tę opowieść o zwykłym człowieku Giorgi Kolbaia
Krzysztof Kieślowski na początku lat 80. zwątpił w to, że kamera dokumentalisty może pokazać prawdę o świecie. Młody gruziński reżyser Data Tavadze i scenarzysta Davit Gabunia zdają się te wątpliwości Kieślowskiego potwierdzać, a jednak postanowili poszukać w tej części dorobku polskiego filmowca uniwersalnej prawdy o człowieku.

Na scenie szóstka aktorów Teatru Polskiego w Bydgoszczy, który to teatr pospołu z Royal District Theatre w Tbilisi wystawił „Nic o nas bez nas”. Tytuł nawiązuje najsłynniejszego „półkownika” (mało znane dziś określenie dzieł odstawionych na cenzorska półkę) w dorobku Kieślowskiego - „Robotnicy’71. Nic o nas bez nas” - wspólnego dzieła pięciu młodych dokumentalistów z 1972 r., które okazało się zwiastunem kina moralnego niepokoju.

Na bydgoskiej scenie polityka też odgrywa istotną rolę. Na szczęście jednak nie dominuje i spektakl nie stacza się do poziomu kontragitki. Ważniejsze okazuje się zbliżenie na jednostkę i jej codzienne życie. Pracę i rodzinę. Chwile szczęścia i zawodów, ale przede wszystkim długie okresy szarej normalności, w których czasem rozpaczliwie szukamy sensu naszej egzystencji - niczym bohater „Murarza”, przygotowujący się wraz z rodziną do pochodu pierwszomajowego. Albo baletnice, bohaterki „Siedmiu kobiet w różnych wieku”.

Czy w tej propozycji odczytania dokumentów Kieślowskiego można się doszukać gruzińskiego pierwiastka? Jeśli tak, to właśnie pierwiastka, czegoś trudnego do dostrzeżenia gołym okiem. Może tym pierwiastkiem jest godna „Tańca z szablami” dynamika sceny, w której Katarzyna Pawłowska w parę minut usiłuje odtańczyć całe zawodowe życie baletnicy?

Inną zapadającą w pamięć sceną jest stopniowe znikanie wykonującego katorżniczą pracę górnika, co symbolizuje okrawanie za pomocą nożyc krawieckich koszuli i spodni grającego tę postać Damiana Kwiatkowskiego przez pozostałych aktorów.

Gruzińskie to czy po prostu oryginalne? Trudno powiedzieć. Na pewno jednak całość daje sporo do przemyślenia.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera