Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera „Miasta” Tadeusza Oszubskiego w Domu Legend Bydgoszczy

Justyna Tota
Justyna Tota
Premiera „Miasta” i spotkanie z Tadeuszem Oszubskim w środę o 18.00 w Domu Legend Bydgoszczy (ul. Głowackiego 10), wstęp wolny
Premiera „Miasta” i spotkanie z Tadeuszem Oszubskim w środę o 18.00 w Domu Legend Bydgoszczy (ul. Głowackiego 10), wstęp wolny Projekt okładka książki/ Fot. Tomasz Czachorowski
W środę (26 września) w Domu Legend Bydgoszczy (ul. Głowackiego 10) odbędzie się promocja najnowszej książki Tadeusza Oszubskiego pt. „Miasto”, wydanej nakładem bydgoskiego Wydawnictwa Łuczniczka. W DLB o godz. 18.00 rozmowę z pisarzem przeprowadzi red. Beata Korzeniowska z Radia Złote Przeboje i Radia Pogoda, wstęp wolny. Tymczasem specjalnie dla Czytelników „Expressu” Tadeusz Oszubski zdradza m.in., dlaczego jego „Miasto” to nietypowa literatura grozy. Jedno z opowiadań książki w czwartek o 17.00 pisarz będzie czytał w Ogrodzie Botanicznym UKW!

Czy na kartach „Miasta” jest jeszcze bardziej mrocznie i niebezpiecznie niż w „Drapieżniku” - zbiorze opowiadań, który dwie dekady temu przyniósł Panu rozgłos jako autorowi współczesnej opowieści grozy?
Zakładam, że „Miasto”, to eskalacja „Drapieżnika”. Przez lata pracowałem nad koncepcją tej książki, rozwijałem też pisarski warsztat. Uważam, że to książka dopracowana i przemyślana, bardzo nietypowa, jak na literaturę grozy. Celowo nie jest to książka jednorodna gatunkowo, a przez to chyba ciekawsza, bo łamie konwencje. Tworzą ją teksty z kręgu literatury grozy, literatury kryminalnej i thrillera. Czytelnik nie znajdzie tam modnych, lecz płaskich w wyrazie wampirów, czy zombie. To psychohorror, gdzie dominuje to, co nieoczywiste. Gdzie w dobrze nam znanych realiach rzeczywistość zarysowuje się i czasem pęka.

Prowokuję do porównania obu książek, bo Pan nie kryje, że w tej najnowszej nawiązuje właśnie do „Drapieżnika”. Co konkretnie zaczerpnął Pan z tego zbioru?
Już dwadzieścia lat temu na kartach „Drapieżnika” przedstawiłem koncepcję miasta jako żywego tworu, swego rodzaju istoty, której ludzie są częścią. W tamtych tekstach znalazło się sporo odniesień do bydgoskich realiów. W „Mieście” to rozwinąłem. Fabuły wszystkich utworów osadzone są w geografii Bydgoszczy, ale w sumie te teksty tworzą uniwersalną opowieść o dowolnym dużym mieście w Polsce. I o tajemnicy, jaką skrywają.

Na „Miasto” składa się 11 opowiadań i mikropowieść przeplatanych notami prasowymi, opisami autentycznych zdarzeń odnotowanych w polskich miastach. Które z nich pobudziły Pana pisarską wyobraźnię najmocniej?
Noty przygotowane na bazie doniesień prasowych nie odnoszą się wprost do prozy tworzącej „Miasto”. Moim zamierzeniem było, aby uzupełniały obraz życia w mieście, złożonej specyficznej strukturze gdzie, jak się okazuje, naprawdę wszystko może się zdarzyć. Przykładem może być doniesienie z Bydgoszczy o przypadku zamurowania żywcem pary bezdomnych w pustostanie. Albo zdarzenie z innego polskiego miasta, gdzie jeden z radnych zwołał konferencje prasową, na której poinformował media, absolutnie serio, że jest synem bożym. W sumie przedstawiłem kilkanaście równie zaskakujących, a jednak prawdziwych zdarzeń.

A co stanowi największy lęk (obsesję) współczesnego mieszkańca „Miasta”?
Uważam, że tak, jak w utworach tworzących „Miasto”, tak też w realnie istniejących miastach, jednym z głównych problemów jest samotność. Żyjemy w wielkich skupiskach, lecz coraz bardziej osobno. Coraz rzadziej rozmawiamy, coraz rzadziej przebywamy z innymi ludźmi dla czystej przyjemności bycia we wspólnocie. Coraz więcej czasu poświęcamy na pracę, na rozmaite działania wymuszone rozwojem cywilizacyjnym, a coraz mniej jesteśmy z ludźmi. I coraz mniej jesteśmy ludźmi.

Jaką rolę w zbiorze pełni mikropowieść „Miastotwór”? Jest swego rodzaju dopełnieniem, epilogiem?
„Miastotwór” obejmuje jedną czwartą objętości książki i jest samodzielnym utworem z kręgu literatury grozy. Nawiązuje jednak do wcześniejszych moich książek ewidentnie realistycznych, kryminalnych, „Miłości” oraz „Młodych”. Postaci znane z tamtych fabuł postawiłem wobec nowych wyzwań. Bo w „Miastotworze” prezentuję niekonwencjonalną wizję miasta, jako złożonej istoty z tajemniczym jądrem. I zarówno bohaterowie tej mikropowieści, jak też czytelnicy, są zmuszeni zmierzyć się z oryginalną i niepokojącą interpretacją tego, co dzieje się w obszarze, w którym żyją.

Ilustracja okładki jest bydgoskim akcentem i Pańskim dziełem. Nie wiedziałam, że Pan także rysuje.
Jako młodzieniec wahałem się, czy w przyszłości zajmować się pisaniem, sztukami plastycznymi, czy może aktorstwem. Ostatecznie zostałem literatem, ale ciągoty plastyczne pozostały. Dlatego zajmuję się stroną edytorską w należącym do Fundacji Nasza tradycja – nasza przyszłość Wydawnictwie Łuczniczka, w tym projektuję okładki. Okładka „Miasta” ma ciekawą historię, bo do jej wykonania zainspirowała mnie surowa jeszcze konstrukcja „River Tower”, wysokościowca budowanego w Bydgoszczy. W tamtym momencie struktura budynku skojarzyła mi się z miastem, jako wciąż rozrastającym się tworem. Ten koncept zresztą bardzo spodobał się nie tylko osobom pracującym nad moją książką, ale też Waldemarowi Kapczyńskiemu, prezesowi firmy wznoszącej „River Tower”.

Premiera „Miasta” w środę (26 września) w Domu Legend Bydgoszczy. Osoby, które tego dnia nie dotrą na autorskie spotkanie z Panem, gdzie mogą znaleźć książkę?
„Miasto” jest dostępne w Domu Legend Bydgoszczy oraz wysyłkowo przez sklep właściciela Wydawnictwa Łuczniczka, Fundacji Nasza tradycja - nasza przyszłość, znajdujący się na stronie Fundacji na Facebooku. W najbliższych tygodniach książka trafi do kilku księgarni w Bydgoszczy oraz do alternatywnej sprzedaży wysyłkowej.

Książka „Miasto” opublikowana została nakładem bydgoskiego Wydawnictwa Łuczniczka i ukazała się dzięki wsparciu finansowemu miasta Bydgoszczy oraz KWK Construction Sp. z o.o.

Na spotkanie autorskie z Tadeuszem Oszubskim w środę (26 września) w Domu Legend Bydgoszczy (ul. Głowackiego 10) zaprasza Małgorzata Stawicka, prezes Fundacji Nasza tradycja - nasza przyszłość oraz Wydawnictwa Łuczniczka.

Uwaga, dzień później w czwartek (27 września) w ramach cyklu „Czwartki z naturą i kulturą" w Ogrodzie Botanicznym UKW będzie okazja posłuchać jednego z opowiadań „Miasta” , czytanego przez Tadeusza Oszubskiego. Jeśli jesteście ciekawi „Zbrodni w Botaniku", przybądźcie o godz. 17, wstęp wolny!

O krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera