Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie jak w Stanach. Weszła w życie reforma polskiego prawa. Na początku wcale nie musi być lepiej...

Tomasz Zieliński
Po dwóch latach przygotowań wielkie zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Wszyscy podchodzą do nich bardzo ostrożnie i dominuje obawa o wydłużenie spraw.

Nieoficjalnie wielu prokuratorów i sędziów obawia się, że największą korzyść nowe przepisy przyniosą przestępcom. Przedłużenie trwania postępowań i ich wielka liczba wpłynąć mogą na popełnianie błędów.
[break]

Zmiana punktu ciężkości

Dziś najważniejszą postacią w procesie jest sędzia. Po wprowadzeniu reformy już nie ma tak być. Rozprawa przyjmie postać podobną do znanej nam choćby z amerykańskich filmów. Po stronie prokuratury oraz obrony spoczywało będzie przeprowadzanie dowodów czy przesłuchiwanie świadków w sprawie. W nowym prawie sędzia staje się bardziej bezstronnym arbitrem.

- Mamy wiele obaw związanych z reformą - choćby taką czysto techniczną: czy uda się zgrywać terminy wokand sędziów z prokuratorami - mówi pragnący zachować anonimowość sędzia Sądu Rejonowego. - W pierwszych miesiącach zapowiada się chaos i przedłużenie czasu rozpraw.
Obawy mają też prokuratorzy.

- Poradzimy sobie, ale dziś nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak realnie wyglądała będzie ta reforma i czy uda się uzyskać zakładany efekt: skrócenie czasy prowadzenia postępowań - mówi ostrożnie Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej Prokuratury Okręgowej.

W myśl nowych przepisów prokuratorzy nie będą prowadzili postępowań przygotowawczych - te poprowadzą policjanci. Prokuratorzy przygotowujący akty oskarżenia teraz poprowadzą je w sądzie - dotychczas nie musiało tak być. To jedna z głównych obaw prokuratorów - prowadzą tyle spraw, że trudno im będzie przeznaczać więcej czasu na obecność na rozprawach.

Liderzy na dyżurze

Reforma przyniesie zmiany również dla policjantów.
- Od początku roku przygotowujemy się do zmian - informuje nadkomisarz Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji. - Szkolenia objęły głównie funkcjonariuszy z pionu dochodzeniowo-śledczego, choć oczywiście nie tylko ich. Przeszkoleni musieli zostać wszyscy policjanci, którzy jako pierwsi pojawiają się na miejscu zdarzenia, a więc na przykład funkcjonariusze drogówki.

Również policjanci przyznają, że reforma przynosi wielką niewiadomą, a funkcjonariusze będą uczyli się na żywym organizmie. Mundurowi wyznaczyli również dyżury tzw. liderów, którzy rozstrzygać będą wątpliwości policjantów, jeżeli takie pojawią się w toku jakiejś sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!