Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawda, która sięga DNA

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Kiedy domniemany syn Jacka Bagniewskiego miał 9 lat, ten potajemnie zrobił mu test DNA. Badanie zdecydowanie wykluczyło jego ojcostwo. Teraz walczy w sądzie, aby potwierdzić to prawnie.

Kiedy domniemany syn Jacka Bagniewskiego miał 9 lat, ten potajemnie zrobił mu test DNA. Badanie zdecydowanie wykluczyło jego ojcostwo. Teraz walczy w sądzie, aby potwierdzić to prawnie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 186093" sub="Jacek Bagniewski. Fot. T. Pawłowski">

- Jak człowiek siedzi miesiące z dala od domu, to zaczyna dużo myśleć - opowiada Jacek Bagniewski, od 16 lat pracujący w Anglii. - Kiedyś przyjechałem i zacząłem obserwować syna. Żadnego podobieństwa. Ani w wyglądzie, ani w mimice twarzy czy zachowaniu. Andrzej (imię zmienione) miał już wtedy dziewięć lat, a my byliśmy po rozwodzie...

<!** reklama>

Z winy żony

Rozwód odbył się o wiele wcześniej, w 2005 roku. - Wielkich problemów nie było, bo dogadaliśmy się z żoną, że przyzna się do zdrad - powiedział nam Jacek Bagniewski. - Wyrok wydano z orzeczeniem o jej winie.

Sąd przyznał opiekę byłej żonie, a Jackowi Bagniewskiemu nakazał płacić 200 złotych alimentów miesięcznie.

Dwa lata temu - po tym, jak nabrał podejrzeń - pan Jacek niepostrzeżenie zabrał synowi zużytą gumę do żucia i szczoteczkę do zębów. Były potrzebne żeby pobrać próbki śliny. Badanie było kosztowne, przeprowadził je Instytut Genetyki Sądowej w Bydgoszczy.

Wyniki były jednoznaczne. Naukowcy w 100 procentach wykluczyli obecność cech wspólnych w DNA. Bagniewski dopiero teraz, po dziewięciu latach, był pewien, że nie jest ojcem Andrzeja.

- Po tylu latach i taka prawda... - załamuje ręce. - Znajomi pewnie wiedzieli, ale nic nie mówili. Siedząc za granicą utrzymywałem kontakt z rodziną. Internet, telefon... Gdy żona nie odbierała i dowiadywałem się, że jest u koleżanki, nie dzwoniłem... Przecież nie będę jej sprawdzał, trzeba mieć zaufanie...

Powiedział przez Gadu-Gadu

Bagiński dbał o Andrzeja. Przysyłał ciuchy, pieniądze, korespondował za pomocą e-maili. Myślał o nim. O tym, że nie jest jego ojcem, powiedział mu przez Gadu-Gadu. - Byłem delikatny - zaznacza.

Z badaniami DNA Bagniewski poszedł do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Śledczy zdecydowali, że wniosą do sądu sprawę o zaprzeczenie ojcostwa. - Mnie chodzi tylko o prawdę. Formalnie cały czas jestem ojcem Andrzeja... dziedziczy po mnie wszystko... - mówi pan Jacek

Pierwsza rozprawa przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy odbyła się w sierpniu ubiegłego roku. Od tego czasu była żona Jacka Bagniewskiego unika wyrażenia zgody na pobranie próbek śliny od swojego dziś 15-letniego syna. Druga rozprawa odbyła się w miniony poniedziałek. Sędzia uświadomiła kobiecie, że w świetle badań, którymi dysponuje Bagniewski, jej postawa i tak nic nie da.

Ta sprawa to wyjątek, bo przy zaprzeczeniu ojcostwa Bagniewski emu pomaga prokuratura. - Przeważył fakt, że rozwód odbył się z orzeczeniem o winie mojej byłej żony - mówi pan Jacek.

Wsparcie prokuratora to jedyna możliwość, żeby domagać się zaprzeczenia ojcostwa po tak długim czasie. Według prawa, mężczyzna może to zrobić nie później niż sześć miesięcy po tym, jak dowiedział się o narodzinach dziecka. Jeśli okres jest dłuższy, zostaje złożenie wniosku do prokuratury, której czas niczym nie ogranicza.

Pod opieką kuratora

Bagniewski zwraca uwagę na to, że w świetle prawa wciąż jest ojcem 15-letniego syna swojej żony. - To mi ciąży, bo chcę jedynie prawdy i wyprostowania pewnych spraw - mówi. W tej chwili 15-letni Andrzej jest pod opieką kuratora, a rodzice są zawieszeni w swoich prawach do czasu wydania wyroku. Chłopak nie chce rozmawiać z panem Jackiem.

[email protected]

komentuj: www.express.bydgoski.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!