Powrót Semenowicza

Prawie 30 goli padło w 22. kolejce IV ligi. Jedyną niespodziankę zanotowaliśmy w Bydgoszczy, gdzie dobrze spisujący się dotąd Chemik przegrał z Sadownikiem.

Porażka popsuła trochę nastroje w drużynie Piotra Gruszki. Tym bardziej, że bramka padła w kuriozalny sposób. Nieporozumienie bramkarza Bartosza Deręgowskiego (krzyknął „moja!”) z jednym z obrońców momentalnie wykorzystał Smykowski i posłał piłkę do siatki.

<!** reklama left>Dziś chemicy pewnie z żalem spojrzą na gablotę z wynikami, która od kilku dni zdobi korytarz klubu przy ul. Glinki...

Drugi z bydgoskich zespołów - Zawisza - zremisował bezbramkowo w Lipnie. Po jednym ze strzałów oddanych przez gospodarzy piłka trafiła w poprzeczkę.

Zawisza u prezydenta

Tymczasem w piątek działacze Zawiszy odwiedzili prezydenta Konstantego Dombrowicza, wręczając mu przy okazji koszulkę z nazwiskiem i nr 1.

- Przedstawiliśmy prezydentowi zamierzenia na przyszły sezon oraz zadania, za które są odpowiedzialni poszczególni członkowie zarządu - informują „Express” przedstawiciele stowarzyszenia.

Szczegółowy raport na temat pierwszej drużyny złożył trener Piotr Tworek. - Pan Dombrowicz z dużą dozą sympatii i uznania dla pracy wykonanej przez obecny zarząd, ustosunkował się do poruszanych kwestii. Ustalony został także plan następnych roboczych spotkań, a także wizja i możliwość pomocy i ewentualnego współfinansowania drużyny na poziomie czwartej i trzeciej ligi przez ratusz - dodają działacze SP Zawisza.

Pogrom w Mogilnie

Aż 7 goli obejrzeli fani w Mogilnie. Okrasą spotkania był „rogal” Macieja Hanczewskiego, a jedną z bramek zdobył powracający po kontuzji Kornel Semenowicz.

Z wygranych cieszyły się też Goplania i Unia Solec (oba karne po faulach na Grzybowskim).

Wysokiej porażki w Rypinie (2:6) doznała z kolei Notecianka. - Zaczęło się pięknie, a skończyło tragicznie - skomentował przebieg meczu M. Nadolski, grający trener drużyny z Pakości.