Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powraca fenomen sprzed lat

Marek Wojciekiewicz
Sławomir Kawka z rozrzewnieniem wspomina czasy, gdy skomponowane przez niego utwory rozbrzmiewały na wszystkich targowiskach i podczas wielu imprez plenerowych
Sławomir Kawka z rozrzewnieniem wspomina czasy, gdy skomponowane przez niego utwory rozbrzmiewały na wszystkich targowiskach i podczas wielu imprez plenerowych Marek Wojciekiewicz
Rozmowa ze Sławomirem Kawką, świeckim artystą, który był jednym z prekursorów disco polo, nurtu muzycznego popularnego w latach dziewięćdziesiątych.

Na ekrany kin trafił niedawno film „Disco Polo”, opowiadający o fenomenie tej muzyki. Jak rozpoczęła się Pana przygoda związana z tym nurtem?
W 1995 roku, przy okazji sesyjnej współpracy z romskim piosenkarzem Don Wasylem, poznałem dwóch muzyków z Zambrowa, którzy zaproponowali mi udział w nagraniu kasety z utworami disco polo. Kaseta się bardzo spodobała ludziom z branży wydawniczej, dlatego dostaliśmy propozycję realizacji teledysku na warszawskiej starówce i w Łazienkach, który miał pomóc w promocji naszych piosenek. Po krótkim czasie w telewizji Polsat odbyła się premiera teledysku, a nasze nagranie znalazło się na wielu składankowych płytach.
Disco polo do dzisiaj uważane jest przez wielu znawców i zwykłych słuchaczy za przejaw kiczu muzycznego, czy to miało dla Pana znaczenie?
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie miało. W latach 80 byłem liderem grupy rockowej, później jako kompozytor muzyki pop brałem udziałem w Festiwalu Opolskim. Jednak w disco polo tkwiła jakaś siła. Zauważyło to wielu artystów, nawet tak znanych jak Krzysztof Krawczyk. Mimo że w tym czasie zrealizowałem kolejną kasetę z Don Wasylem, z którym też odbyliśmy kilka tras koncertowych, skomponowałem kilka utworów na kasetę zespołu grającego muzykę disco polo. Popularny w tym czasie Buenos Ares nagrał swój materiał w Białymstoku, który był wtedy niekwestionowaną stolicą tego gatunku. Warto też przypomnieć, że piosenki disco polo miały swój znaczący udział w kampanii prezydenckiej w 1997 roku. Aleksander Kwaśniewski, zwycięzca tych wyborów, chętnie z nich korzystał w swoich zabiegach o poparcie swojej kandydatury.
Miał Pan swój duży udział w popularyzacji tej muzyki także w Świeciu, na czym to polegało?
W 1997 roku przy świeckim zamku odbywały się koncerty plenerowe, które gromadziły ogromne rzesze sympatyków disco polo. W tym samym czasie w całej Polsce, także w Świeciu, funkcjonowało wiele punktów sprzedaży kaset z nowościami disco polo, które rozbrzmiewały w wielu miejscach. Jeden z koncertów organizowany w Świeciu z udziałem zespołów Boys, Classic, Skaner, Buenos Ares zgromadził kilkutysięczną publiczność, dochód przeznaczony był na pomoc dla powodzian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!