Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powikłania ptasiej grypy

Jacek Kiełpiński
Ptasia grypa to nie tylko wiosenna sensacyjka. Zdaniem specjalistów, choroba może ujawnić się w każdej chwili. Jednak tym razem trudno oczekiwać akcji z rozmachem.

Ptasia grypa to nie tylko wiosenna sensacyjka. Zdaniem specjalistów, choroba może ujawnić się w każdej chwili. Jednak tym razem trudno oczekiwać akcji z rozmachem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37969" sub="Po wykryciu ptasiej grypy doszło do wyjątkowej mobilizacji wszystkich służb ">Wróćmy do tamtych dni. 6 marca o ptasiej grypie w Polsce usłyszał cały świat.

Po pamiętnej konferencji prasowej w toruńskim Wydziale Ochrony Ludności ten temat nie schodził z pierwszych stron gazet. I przez półtora miesiąca wszelkie aspekty zagrożenia, z jakim mieliśmy do czynienia, były wałkowane na wszelkie sposoby. Nikt wówczas nie przypuszczał, że pamiętne słowa ówczesnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, wypowiedziane w toruńskiej strefie zero, okażą się bez pokrycia. Przypomnijmy, wszelkie służby miały działać i nie przejmować się niezbędnymi wydatkami, bo rząd zagwarantował środki na pokrycie wszelkich kosztów. Pojawiała się nawet kwota - 160 milionów złotych z budżetu państwa - przeznaczona na ten cel.

Dziś wiadomo, że słowa te rzucano na wiatr. Miasta i gminy województwa kujawsko-pomorskiego zaangażowane w akcje likwidowania ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków do dziś nie mogą doczekać się zwrotu poniesionych kosztów. Toruń wydał 362 tysiące zł, Bydgoszcz 534 tys., gmina i powiat Grudziądz łącznie blisko 30, gmina Dragacz 11, a mniejsze kwoty gminy Świecie, Łasin, Rogóźno i Gruta. Łącznie Urząd Wojewódzki w imieniu samorządów występuje o 945 931 zł. Jak na akcję związaną ze śmiertelną ponoć chorobą to chyba kwota niezbyt wygórowana.

<!** reklama left>Adresatem ostatniego pisma w tej sprawie stało się Ministerstwo Rolnictwa. Zadzwoniliśmy tam. - To nie do nas powinno być skierowane - błyskawicznie zareagowała Małgorzata Księżyk, rzecznik prasowy ministerstwa. - My pokryliśmy tylko koszty związane z weterynaryjnym aspektem ptasiej grypy - świadczenia lekarzy, utylizacja itd. Organizacja samych akcji to sprawa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Uzyskanie odpowiedzi z MSWiA nie było sprawą łatwą. Półtora tygodnia byliśmy zwodzeni. Ostatecznie otrzymaliśmy zaskakującą odpowiedź. Samorządy - okazuje się - nie mają co liczyć na uruchomienie środków z rezerwy celowej Prezesa Rady Ministrów. Krytyczne stanowiska w tej sprawie zajęły MSWiA oraz Kancelaria prezesa Rady Ministrów. Na koniec odbito piłeczkę do... Ministerstwa Rolnictwa.

Zarazem zapewniono, że służby MSWiA są gotowe do działań na wypadek kolejnego ataku ptasiej grypy. I „są zdeterminowane, by podjęte działania nie odbiegały swą jakością od dotychczasowych”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!