Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrącenie bardzo prawdopodobne

Jarosław Hejenkowski
Dwie wydane przez biegłych opinie w inowrocławskim procesie Iwony S. są niekorzystne dla oskarżonej. Kolejna rozprawa za miesiąc.

Dwie wydane przez biegłych opinie w inowrocławskim procesie Iwony S. są niekorzystne dla oskarżonej. Kolejna rozprawa za miesiąc.

<!** Image 2 align=right alt="Image 4068" >Byłej szefowej kuratorium oświaty w województwie zarzuca się potrącenie pieszej i ucieczkę z miejsca wypadku.

- Samochód odjechał parę metrów dalej, na moment widziałem jak zatrzymał się, zauważyłem numery rejestracyjne - to słowa świadka, które są kluczowymi w tym procesie. Kiedy bowiem odnaleziono pojazd, który miał uczestniczyć w wypadku, okazało się, że należy do byłej kurator.

Zdarzenie miało miejsce w marcu ubiegłego roku. 68-letnia kobieta została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Pojazd wyjeżdżał z ul. Świętokrzyskiej w al. Niepodległości. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Po numerach ustalono jednak, że pojazd należy do Iwony S.

- Z tego co widziałam bokiem, to za kierownicą siedziała kobieta, lecz trudno mi opisać wygląd twarzy - było ciemno - zeznaje kobieta, która także widziała zdarzenie.

Proces byłej kurator trwa od roku. Niedawno doszło w nim do dziwnych zawirowań. Otóż poszkodowana spotkała jakiś czas później koleżankę Henrykę Sz., znającą byłą kurator ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. Znajoma miała jej powiedzieć, że gdyby „nie podniosła głowy, to zatrzymałaby się”. Potrącona wywnioskowała, że jej koleżanka rozmawiała o wypadku z Iwoną S. Jednak Henryka Sz. nie potwierdziła tego w sądzie.

To zresztą nie jedyne zawirowanie w procesie. Wcześniej Iwona S. relacjonowała, że nie mogła być w chwili wypadku obok Urzędu Miasta, bo była w tym czasie u byłego prezesa kruszwickich zakładów tłuszczowych Ryszarda S.

- Przybyła na to spotkanie punktualnie o godz. 20.00, mogła być nawet parę minut wcześniej. Spotkanie nasze trwało około godziny - zeznawał początkowo Ryszard S.

Tym samym niemal zapewniał alibi oskarżonej. Gdyby bowiem spotkanie trwało godzinę, nie mogła być ona o 20.40 na skrzyżowaniu przy ratuszu.

Jednak później już nie był tego taki pewien. Stwierdził, że spotkanie z Iwoną S. trwało „może pół godziny, ale na pewno nie godzinę, czy dłużej”.

Kolejna rozprawa Iwony S. odbędzie się w drugiej połowie września. Była kurator i przewodnicząca Rady Powiatu nie przyznaje się do winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!