Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka zawsze boli

as
- Bycie politykiem, to jak bycie saperem. Bierze się minę do ręki i zawsze trzeba się liczyć z tym, że może ona wybuchnąć - mówi Jacek Olech, wielki przegrany niedzielnych wyborów.

- Bycie politykiem, to jak bycie saperem. Bierze się minę do ręki i zawsze trzeba się liczyć z tym, że może ona wybuchnąć - mówi Jacek Olech, wielki przegrany niedzielnych wyborów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 39038" sub="Jacek Olech, od 16 lat związany z lokalną polityką, dziś jest wielkim przegranym. Czy za 4 lata przypomni o sobie mieszkańcom?">Według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej, dotychczasowego prezydenta Inowrocławia, Ryszarda Brejzę, poparło 11846 osób, a Jacka Olecha - 5104 osoby. Procentowo głosy rozłożyły się odpowiednio: 69,89 procent na Ryszarda Brejzę i 30,11 procent na Jacka Olecha.

- Przegrana to nic przyjemnego. Już po pierwszej turze przygotowywałem się do tego, że chyba nie będzie lepiej. Starałem się jednak tego nie pokazywać na zewnątrz. Ale w środku zostaje zawsze pewien ból - zwierza się Jacek Olech.

<!** reklama left>Wczoraj jako radny zasiadł w szeregach inowrocławskiej Rady Miejskiej. Nie oznacza to jednak wcale, że przez najbliższe 4 lata może nim być.

Jakie to uczucie zawsze być tym drugim, czy trudno się podnieść po tak dotkliwej porażce, czy prawdą są plotki o jego wyjeździe na stałe z Inowrocławia? O tym wszystkim w jutrzejszym wydaniu „Expressu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!