Porażka Zawiszy/Tomex nie była jedyną niespodzianką. Victoria Koronowo rozniosła Mień, Cuiavia pewnie zwyciężyła Olimpię, a Pałuczanka zremisowała z Sadownikiem.
<!** Image 2 align=left alt="Image 5159" >Takie mecze, jak Zawiszy ze Spartą, przekonują, że nie można zbyt wcześnie dopisywać sobie trzech punktów. Kibice widzieli już bydgoszczan na fotelu lidera, piłkarzy sprawili im jednak psikusa. Gospodarze zagrali bez pomysłu. W drugiej połowie nie umieli nawet skonstruować składnej akcji. Jakby po raz pierwszy w tym składzie wyszli na boisko. Brakowało też strzałów z dystansu, o czym przed meczem mówił trener Mariusz Modracki. Teraz kibice domagają się jego „głowy”.
Wysokie zwycięstwo odniosła Victoria Koronowo. Chociaż wedle pogłosek, goście z Lipna zagrali przeciwko swojemu trenerowi - Wiesławowi Borończykowi. Ten, nie pozostał głuchy na „zaczepki” kilku zawodników i po sobotnim spotkaniu złożył dymisję.
Przekonywające zwycięstwo zanotowała Cuiavia Inowrocław. Drużyna grającego trenera Dariusza Kołackiego (ponoć przeżywa „drugą młodość”) aż czterokrotnie znalazła sposób na bramkarza Olimpii. Zaczęło się od bramki Leszka Arenta głową w długi róg, później mierzonym strzałem z 20 metrów popisał się Marcin Gajkowski. Na 3:0, po podaniu Marcina Andrzejewskiego, podwyższył Sławomir Roszak. A wynik ustalił Kornel Semenowicz (asysta Roszaka).
Z wygranej cieszyli się również piłkarze Pogoni Mogilno (wysokie 5. miejsce w tabeli). We Włocławku prowadzenie po rzucie wolnym Macieja Hanczewskiego uzyskał Mariusz Konopiński. Ten sam gracz strzelił drugiego gola (asysta Kańczukowskiego), a na 3:1 podwyższył Damian Malczewski (podanie Matelskiego).
Sporą niespodziankę sprawiła Pałuczanka. Zespół ze Żnina nie miał łatwego zadania, bo Sadownik rozpoczął ten sezon w dobrym stylu. Jednak u siebie nie zdołał pokonać Pałuczanki. Ojcem sukcesu okazał się bramkarz gości Tomasz Młynarek, który obronił dwa rzuty karne.
- Cieszę się, że przełamaliśmy kompleks Dróbkowskiego, który w każdym meczu, gdy graliśmy z Sadownikiem strzelał nam po dwa lub trzy gole. Tym razem obroną ręką wyszedł Młynarek, a muszę jeszcze dodać, że w sobotę graliśmy bez pięciu podstawowych zawodników - powiedział „Expressowi” trener Pałuczanki, Adam Białożyński.
O komentarz do 5. kolejki poprosiliśmy Włodzimierza Figasa, prezesa Cuiavii: - Porażka Zawiszy ze Spartą, to duża niespodzianka. Bydgoszczanie, moim zdaniem, mają najsilniejszy skład. Zaskoczyła mnie też wygrana Pogoni oraz remisy Pałuczanki i Pomorzanina, który u siebie jest groźny dla każdego. Cuiavia męczyła się z Olimpią, ale tylko do 40 minuty. Przed nami derby z Goplanią. Jeśli nie popełnimy błędów w obronie, to możemy ten mecz wygrać.