Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy żużlowcy o prestiż i dużą kasę [W SOBOTĘ PROGRAM ZAWODÓW]

Redakcja
Nowoczesny obiekt w Manchesterze został oddany do użytku w tym roku
Nowoczesny obiekt w Manchesterze został oddany do użytku w tym roku Jarosław Pabijan
W sobotę w Manchesterze finał Drużynowego Pucharu Świata (godz. 20.00, Canal+).

Polska wygrywała DPŚ sześć razy, ale tylko dwa razy na wyjeździe (Vojens i Praga). Co ciekawe, w finale organizowanym przez Anglików, nigdy nie byliśmy nawet na podium!

Drużynowy Puchar Świata, pod egidą brytyjskiej firmy BSI, rozgrywany jest od 2001 roku. Na Wyspach medale rozdawane były jak dotąd trzykrotnie: 2002 w Peterborough, 2004 w Poole i 2006 w Reading. W dwóch pierwszych przypadkach biało-czerwoni dojeżdżali do finałów, ale zajmowali w nich czwarte miejsca, z kolei dziesięć lat temu nasza przygoda z żużlowym mundialem skończyła się na barażu.

Tym razem powinno być inaczej. Drużyna Marka Cieślaka dość pewnie przebrnęła przez półfinał w Vojens, a przed decydującą rozgrywką została jeszcze wzmocniona. Miejsce Macieja Janowskiego, który w Vojens zdobył 7 oczek, zajął Krzysztof Kasprzak.

- Siedem punktów Maćka to nie było mało, ale trener zdecydował się na taki ruch i uważam, że postąpił prawidłowo - mówi Arkadiusz Tuszkowski, prezes MRGARDEN GKM Grudziądz.

- „Magic” był wolny, podobnie jest w naszej lidze. Widać, że w tym sezonie skupia się na cyklu Grand Prix, bo tam prezentuje się znacznie lepiej - to z kolei opinia Jacka Woźniaka, byłego żużlowca Polonii Bydgoszcz, obecnie szkoleniowca miniżużlowców. - Kasprzak jeździ w lidze angielskiej, miał już okazję ścigać się na nowym torze w Manchesterze, wypadł tam przyzwoicie [11+1] i w sobotę powinien być silnym punktem zespołu.

- Szanse Polaków oceniam bardzo wysoko. Liczę na złoty medal. Nasza drużyna jest młoda, ale z charakterem. Patryk Dudek, Bartek Zmarzlik i Piotr Pawlicki szybko i skutecznie wkroczyli przecież w dorosły żużel. I nie można zapominać o doświadczeniu Krzysztofa Kasprzaka - dodaje Robert Kościecha, były żużlowiec, który szkoli obecnie juniorów Get Well Toruń.

Czy nasi młodzi zawodnicy udźwigną presję?

- Nie ma obaw - uspokaja Jacek Woźniak. - Bartka, Piotrka i Patryka znam od dzieciaka i wiem, że do każdych zawodów podchodzą tak samo skoncentrowani. Ranga imprezy nie robi na nich wrażenia.

Jeśli Polacy wygrają finał, dostaną do podziału 200 tys zł.

W sobotnim papierowym wydaniu zamieszczamy program zawodów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!