Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci nie naruszyli dyscypliny podczas akcji pod Tesco, gdy jeden z nich został ciężko ranny.

Jarosław Jakubowski
Zakończyło się postępowanie wyjaśniające w sprawie strzelaniny pod bydgoskim Tesco w sierpniu tego roku. Awanturujący się mężczyzna postrzelił wtedy policjanta z jego broni służbowej.

Postępowanie prowadził Wydział Kontroli Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. Główny wniosek? Nie było naruszenia dyscypliny.
- Kontrolujący tę sprawę uznali, iż w czasie wykonywania czynności przez policjantów nie doszło do popełnienia przewinienia dyscyplinarnego - mówi nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.
Pozytywnie oceniono działania policjantki, która nie oddała strzału ostrzegawczego za uciekającym napastnikiem i zamiast tego udzieliła pomocy rannemu koledze z patrolu oraz zawiadomiła o sytuacja oficera dyżurnego.
Natomiast jako błędną uznano decyzję dowódcy patrolu o tym, żeby nie zakładać kajdanek zatrzymanemu mężczyźnie. Przepisy dopuszczają użycie tego środka przymusu bezpośredniego, na przykład w celu zapobieżenia agresji lub autoagresji.

Wewnętrzna kontrola wykazała, że broń, którą policjant miał w kaburze, była zabezpieczona. Napastnik wyszarpnął pistolet z kabury, odbezpieczył i oddał strzał. Wszystko trwało - jak wykazało postępowanie - osiem sekund.
Wniosków dyscyplinarnych wobec policjantów nie będzie, ale zostaną wyciągnięte wnioski na przyszłość.

- Ten przykład będzie wykorzystywany podczas szkoleń funkcjonariuszy z techniki i taktyki interwencji - dodaje Monika Chlebicz.
Przypomnijmy - 31 sierpnia nad ranem przed sklepem Tesco 26-letni mieszkaniec Inowrocławia wyszarpnął policjantowi z kabury broń i postrzelił go w brzuch. Drugi patrol zatrzymał go później na ulicy Bełzy. Pistolet odzyskano. Postrzelony policjant przeszedł poważną operację
- miał uszkodzoną wątrobę oraz płuco.

Niedawno okazało się, że sprawca strzelaniny jest niepoczytalny. Tak stwierdzili biegli po przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej w oddziale szpitalnym. Oznacza to, że inowrocławianin nie stanie przed sądem i nie odpowie za swój czyn.
Wsparcie dla policjantów
Rannego policjanta odwiedził w szpitalu komendant główny policji Marek Działoszyński. Funkcjonariusz pełnił służbę od sześciu lat. Do dziś przebywa na zwolnieniu lekarskim.

- Przechodzi rekonwalescencję, ale mamy nadzieję, że do nas wróci
- mówi nadkom. Chlebicz.
Jego młodsza partnerka z patrolu to świeżo upieczona policjantka - w chwili zdarzenia miała za sobą kurs podstawowy oraz dwa miesiące służby. Po strzelaninie została objęta opieką psychologiczną, ale szybko wróciła do normalnej służby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!