Piątkowe pobicie na inowrocławskim Rąbinie nie było jedynym w minionym weekendzie. Do znacznie groźniejszego zdarzenia doszło tego samego dnia w Pakości.
22-letni mieszkaniec tego miasta zaatakował późnym wieczorem przy ul. Barcińskiej o trzy lata starszego mężczyznę. Pobił go dotkliwie i uciekł.
Poszkodowanego w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Lekarze walczą o jego życie, ale nie kryją, że to bardzo ciężki przypadek.
- Nie odzyskał przytomności. Ma poważny uraz głowy z licznymi krwiakami. Nie ma reakcji źrenic - dowiedział się „Express” od dyrektora szpitala, Eligiusza Patalasa.
Sprawca pobicia do soboty krył się przed policją. Zatrzymano go dzień po zdarzeniu i aresztowano na trzy miesiące.
Na razie postawiono mu zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale może się on zmienić. Policja prowadzi dochodzenie, które ma na celu ustalenie świadków oraz okoliczności zdarzenia.
Tymczasem szpital opuścił mężczyzna pobity w piątek na inowrocławskim Rąbinie. Bulwersującą sprawę opisywaliśmy we wtorek.
Kilku rosłych mężczyzn pobiło inowrocławianina. Kopali go i rozbijali mu butelki na głowie. Świadkowie opisywali później w Internecie, że w momencie bójki ulicą Błażka przejeżdżał radiowóz i funkcjonariusze nie zareagowali.
Policja ponawia swój apel do wszystkich, którzy widzieli zajście oraz policyjny samochód przejeżdżający wówczas w pobliżu, o kontakt. Stróże prawa gwarantują anonimowość.
Jak już informowaliśmy, udało się nam dotrzeć do kobiety, która tego wieczora przebywała w lokalu. Nie chce jednak się ujawniać, gdyż boi się kłopotów.
Policja zatrzymała jednego ze sprawców pobicia. Ustalenie reszty ma nastąpić niebawem, a pomóc ma w tym monitoring uliczny.
