Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak w stresie

Tadeusz Oszubski
Epidemia skutków stresu dotknęła wszystkie kraje uprzemysłowione, także Polskę. Za stresogenne uważa się bezrobocie, ale też równie dotkliwy jest stres dopadający w miejscu pracy.

Epidemia skutków stresu dotknęła wszystkie kraje uprzemysłowione, także Polskę. Za stresogenne uważa się bezrobocie, ale też równie dotkliwy jest stres dopadający w miejscu pracy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35260" sub="Pracodawcy stosują rozmaite metody zwiększenia efektywności pracy, często niepotrzebnie zwiększając stres zatrudnionych">Prawie połowa Polaków boi się o swoje zdrowie psychiczne - wynika z sondażu CBOS. Jako przyczynę ankietowani podają, że obecne warunki życia w kraju są szkodliwe dla zdrowia psychicznego ludzi i zwiększają ryzyko zachorowań. Na pierwszym miejscu jest tu stres, którego przyczyny to: bezrobocie (77 proc.), kryzys rodziny (47 proc), niepewność jutra (25 proc.), narastające złe stosunki między ludźmi (16 proc.), nadmierny pośpiech i tempo życia (16 proc.).

Wciąż trwające skutki przemian ustrojowych, groźba utraty pracy, rywalizacja i niskie zarobki powodują, że nie potrafimy często rozwiązywać nawet banalnych problemów, a wywołany tym długotrwały stres powoduje depresję, apatię. Stres na równi ze złymi nawykami żywieniowymi jest dziś głównym czynnikiem zapadania Polaków na wiele chorób.

Stres dopada bezrobotnych.Jednak i tym, którzy mają pracę, nie jest łatwo. Według analiz Międzynarodowej Organizacji Pracy, co dziesiąty pracownik biurowy w Anglii, USA, Niemczech, a także w Polsce, cierpi na depresję i stany lękowe, wywołane przez stres w miejscu pracy. I to głównie ten rodzaj stresu stanowi przyczynę załamań nerwowych i chorób psychicznych. Fakt ten potwierdzają także badania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i brytyjskiej organizacji pozarządowej Mind.

Według ekspertów, pomiędzy naciskami wywieranymi na pracownika w miejscu pracy a zapadaniem na zaburzenia nerwowe zachodzi ścisły związek. Tak sądzą też pracownicy najemni. Analizy WHO podają, że 61 proc. pracowników uważa, iż stres w miejscu pracy wywołuje depresję, jest przyczyną załamania nerwowego i stanów lękowych.

Coraz częściej mówi się o mobbingu, zakamuflowanych lub ostentacyjnych naciskach na pracowników, zmierzających do zwiększenia wydajności pracy. Takie sytuacje są niezwykle stresogenne i często przynoszą odwrotny skutek - pracownik popełnia więcej błędów i nie przejawia konstrukcyjnej inicjatywy. Mobbing rzadko jest ujawniany z obawy o utratę pracy, bo paskudne stosunki w zakładzie uznawane są w Polsce za mniejsze zło niż perspektywa bezrobocia.

<!** reklama left>Jak nakręcana jest spirala stresu w miejscu pracy? Pracodawcy, a szczególnie wyższy personel, wykazują w tej mierze niezwykłą wyobraźnię. Niedawno w jednym z urzędów naszego regionu naciskano na pracowników, by swą lojalność potwierdzili przechodząc badanie wariografem - wykrywaczem kłamstw. Nie był to pionierski pomysł. W czerwcu ub.r. w Serbii tamtejsze krajowe związki zawodowe zagroziły strajkiem, jeśli pracodawcy nadal będą prowadzić w swych firmach badania wykrywaczem kłamstw. Związkowcy zaprotestowali przeciw badaniom, podczas których pracownikom zadawano pytania: „Czy lubisz swojego szefa. Czy jesteś lojalny w stosunku do swojej firmy”.

Inny, równie stresogenny pomysł wprowadziły w życie dwie placówki szkockiego banku HBOS. Aby zwiększyć motywację pracowników, na ich biurkach umieszczono kalafiory i główki kapusty. Miało to zwiększyć sprzedaż bankowych usług - pracownik mógł usunąć z blatu warzywa dopiero wtedy, gdy jakiś klient otworzył u niego konto. Gdy sprawą zajęły się brytyjskie media, zrezygnowano z warzywnego nacisku. Sprawa była poważna - HBOS zatrudnia 70 tys. osób.

Zmniejszenie stresogenności pracy wszystkim się opłaca. Tak twierdzi brytyjski naukowiec dr C. Cooper, wykładowca wydziału zarządzania na Lancaster University. Jego zdaniem, pracodawcy, wykorzystując innowacyjne metody, powinni poważnie zająć się ograniczaniem skutków niezadowolenia z pracy i związanych z tym problemów zdrowotnych.Byłaby to mądra inwestycja, biorąc pod uwagę potencjalnie wysokie koszty ekonomiczne i psychologiczne, jakie wynikają z zatrudniania niezadowolonych pracowników.

Jak na razie, stan rzeczy jest określony. Jak więc radzić sobie ze stresem? Może tak jak w Hiszpanii, gdzie w specjalnych ośrodkach terapeutycznych można za kilkadziesiąt euro przez 30 minut rozbijać młotem samochody, komputery i odbiorniki telewizyjne. Tłem dźwiękowym antystresowej terapii jest głośna muzyka rockowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!