Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pójdź złoto do złota

Michał Żurowski
Jak się nie ma, co się lubi… To się pokazuje mecz sprzed 34 lat. Tak jest w ten weekend z siatkówką. TVP Sport nie transmituje finałowego turnieju Ligi Światowej, bo kupił go Polsat Sport. Ktoś w „publicznej” miał tym razem nosa. Nawet gdyby siatkarski Final Six znalazł się w jej ofercie, to i tak bez Polaków. Wiadomo - odpadli po kiepskich występach w grupie. Co więc robi TVP? W niedzielę przed południem emituje finał igrzysk w Montrealu Polska - ZSRR. Jak jedną z filmowych „Pereł z lamusa”. Można i tak.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zurowski_michal.jpg" >Jak się nie ma, co się lubi… To się pokazuje mecz sprzed 34 lat. Tak jest w ten weekend z siatkówką. TVP Sport nie transmituje finałowego turnieju Ligi Światowej, bo kupił go Polsat Sport. Ktoś w „publicznej” miał tym razem nosa. Nawet gdyby siatkarski Final Six znalazł się w jej ofercie, to i tak bez Polaków. Wiadomo - odpadli po kiepskich występach w grupie. Co więc robi TVP? W niedzielę przed południem emituje finał igrzysk w Montrealu Polska - ZSRR. Jak jedną z filmowych „Pereł z lamusa”. Można i tak.

Przez lata absencji polskich piłkarzy na mundialach (1987-2001), duch w narodzie podtrzymywała telewizja powtórkami z Wembley ‘73. Ze szczególnym - a jakże - uwzględnieniem strzału Domarskiego pod brzuchem Shiltona. No, cóż…

Jak się nie ma praw do Wimbledonu 2010, albo jeśli Radwańska już odpadła, można pokazywać mecze Fibaka. A opłakując stan polskiego kolarstwa, wracać do ucieczek Szurkowskiego i wzlotów Jaskuły. Ciekawe, jaka będzie w niedzielę o „kościołowej” porze oglądalność meczu z Montrealu roku 1976. Jeśli ktoś go nie widział, albo tamten czas pamięta z perspektywy nocnika, z serca polecam. A gdyby u „buka” były jakieś niezłe kursy, podpowiadam: warto postawić na Polskę. Horror będzie, ale Skorek, Wójtowicz i spółka wygrają.

<!** reklama>Wygrać powinni także nasi żużlowcy w najzupełniej współczesnym sobotnim półfinale Drużynowego Pucharu Świata. Trochę sobie z tą retrosiatkówką pożartowaliśmy, ale w zespołowych zawodach speedwaya - choć one dopiero przed nami - są Polacy tak mocnymi faworytami jak zespół Wagnera w niedzielę czy drużyna Jagiełły przed tygodniem pod Grunwaldem. Faworytami nie tylko półfinału w Gorzowie. Także finału w Vojens. Przed tym weekendem - być może jednym z najbardziej jałowych weekendów sportowego roku - gorzowski półfinał jawi się jako wydarzenie nr 1. Nie zapominamy, rzecz jasna, o klasyku Formuły 1 - Grand Prix Niemiec - ale pod naszą szerokością geograficzną żużel konkurencji nie ma. Tym bardziej że nasi teraz na fali. Powtórzmy - faworyci murowani

Jakże ich w ten sposób nie traktować? Hampel i Gollob są dziś na czele klasyfikacji Indywidualnych Mistrzostw Świata, na pozostałych zawsze do tej pory można było w drużynie liczyć, wśród Rosjan nie będzie Sajfutdinowa, a w zespole Danii zagrożony jest udział Pedersena. I jakby tego było mało, jadą w Gorzowie. Celem nie jest, ma się rozumieć, sam półfinał, bo w takim sezonie jak tegoroczny aż prosi się obronić złoto z Leszna. A obronić złoto, to znaczy zdobyć trofeum DPŚ po raz pierwszy poza Polską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!