Pójdą pod sąd za sabotaż dekretu

Skonfliktowany z prezydentem Juszczenką premier Ukrainy Janukowycz oświadczył wczoraj, że chce uzyskać pomoc zagranicy dla rozwiązania obecnego kryzysu politycznego.

- Dziś zwróciłem się do kanclerza Austrii Alfreda Gusenbauera o pomoc w rozwiązaniu kryzysu. Poprosiłem także znanych europejskich prawników o ekspertyzę w sprawie sytuacji na Ukrainie - poinformował Wiktor Janukowycz. Dodał, że w razie potrzeby poprosi o pomoc również prezydentów krajów ościennych - Rosji i Polski. Chęć pomocy w rowiązaniu ukraińskich problemów zgłosił już wcześniej prezydent Lech Kaczyński.

<!** reklama left>Janukowycz, reprezentant orientacji prorosyjskiej, powtórzył wczoraj, że jego koalicja rządowa uważa dekret prezydenta Wiktora Juszczenki o rozwiązaniu Rady Najwyższej (parlamentu) za niezgodny z konstytucją.

Dodał, że jego Partia Regionów Ukrainy uzna dekret za legalny i zgodzi się na przedterminowe wybory, jeśli tak postanowi Sąd Konstytucyjny. - Nie boimy się wyborów, ale chcemy poruszać się wyłącznie w ramach prawa - oznajmił.

Juszczenko powtórzył na czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z udziałem Janukowycza, że dekret musi być wprowadzony w życie. Zlecił siłom politycznym, by przygotowywały się do wyborów, które mają odbyć się 27 maja. Zagroził równocześnie urzędnikom państwowym odpowiedzialnością karną, jeśli będą sabotować wykonanie dekretu.