Podpisy prezydenta Dudy kosztowały Bydgoszcz miliard złotych – twierdzi Rafał Bruski [wybory 2020]

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy Monika Matowska-Gulczyńska zwołali w poniedziałek konferencje prasową, na której ocenili kadencję prezydenta Andrzeja Dudy. W ich oczach wypadła gorzej niż słabo.

- Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda przypomnieli sobie teraz o potrzebach samorządu. Zwiedzają Polskę i przekazują czeki bez pokrycia. Rzeczywistość wygląda tak, że obietnice prezydenta Dudy nie zostały spełnione, współpraca samorządu z rządem jest dramatyczna – wiele razy zapraszaliśmy wojewodę, szefa GDDKiA, WFOŚiGW na posiedzenia rady - przypomniała Monika Matowska-Gulczyńska, przewodnicząca RMB. - Takie tematy jak budowa dróg ekspresowych czy sytuacja na Zachemie – spotykały się z lekceważeniem. Prezydent Duda mówił, że jest największym przyjacielem Bydgoszczy – mam nadzieje, że bydgoszczanie w czasie wyborów pokażą, że my takich przyjaciół nie potrzebujemy.

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda przypomnieli sobie teraz o potrzebach samorządu. Zwiedzają Polskę i przekazują czeki bez pokrycia

- Duda to przyjaciel, który swojego przyjaciela nie tylko nie odwiedza, ale go również zubaża – podkreślił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - Podpis prezydenta Dudy sprawił, że około miliard złotych, licząc do końca kadencji, do Bydgoszczy nie wpłynęło. To są środki na inwestycje.

Prezydent Bydgoszczy przygotował prezentację, na której wskazał konkretnie źródła ubytków w bydgoskim budżecie.

- Była już podpisana ustawa o związkach metropolitalnych. Korzyści z tejże ustawy płynęły do kilkunastu miast w Polsce - to były ważne środki, miały służyć głównie rozwijaniu komunikacji między miastami a gminami ościennymi. Niestety ta ustawa została zmieniona, pod aktem likwidującym związki metropolitalne, poza Górnośląskim, podpisał się prezydent Duda. Trzy lata kadencji to 240 mln złotych, do końca kadencji samorządu to kolejne 80 milionów złotych rocznie, które straciliśmy - podsumował Rafał Bruski.

- Fundusz Dróg Samorządowych, kiedyś zwany „schetynówkami”. Wtedy po pieniądze mógł sięgnąć każdy samorząd. Teraz z mocy ustawy, którą podpisał Andrzej Duda wyłączono z programu miasta wojewódzkie. To rocznie 30 milionów złotych na drogi samorządowe mniej, do końca kadencji samorządu – to 88 milionów złotych - wyliczał prezydent.

tedy po pieniądze mógł sięgnąć każdy samorząd. Teraz z mocy ustawy, którą podpisał Andrzej Duda wyłączono z programu miasta wojewódzkie. To rocznie 30 milionów złotych na drogi samorządowe mniej, do końca kadencji samorządu – to 88 milionów złotych

Dodał do tego również zmiany w zakresie finansowania samorządów "bez jakiejkolwiek rekompensaty dla budżetów samorządów". W przypadku Bydgoszczy to około 100 milionów rocznie, łącznie według obliczeń ratusza to 400 milionów złotych.

- Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych – miasta wojewódzkie również z tego funduszu, z którego można byłoby rozwijać połączenia międzygminne, nie mogą skorzystać. To kilkanaście milionów złotych rocznie (przeliczając na mieszkańca), które do budżetu nie wpłyną - twierdzi Rafał Bruski.

- Program Mosty dla Regionów w tym programie zostało wskazanych 21 mostów, żaden co prawda nie został wybudowany, ale i tak w okolicy Bydgoszczy żaden powstać nie miał. Jak zliczymy te wszystkie środki finansowe osiągamy do końca kadencji około 1 miliarda złotych mniej w budżecie miasta - wskazuje prezydent.

Program Mosty dla Regionów w tym programie zostało wskazanych 21 mostów, żaden co prawda nie został wybudowany, ale i tak w okolicy Bydgoszczy żaden powstać nie miał. Jak zliczymy te wszystkie środki finansowe osiągamy do końca kadencji około 1 miliarda złotych mniej w budżecie miasta

Prezydent podkreślił, że za te pieniądze można byłoby utwardzić wszystkie gruntówki w mieście, przebudować ul. Nakielską, wzbogacić miasto o kilka basenów, rozbudować stadion, halę sportową i zrealizować kilka innych inwestycji.

Rafał Bruski nie ukrywa, że w wyborach prezydenckich wspiera Rafała Trzaskowskiego.

Debata prezydencka Andrzeja Dudy (6.07.2020) - gdzie oglądać?