Przypadkowe zaprószenie ognia czy celowe podpalenia? - to pytanie spędza sen z powiek strażakom i leśnikom. W ostatnim tygodniu spłonął też budynek gospodarczy w Żyrosłowicach.
- Do niedawna z pożarami był spokój. W ostatnich tygodniach jednak coraz częściej wyjeżdżamy gasić ogień - mówi naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewkowie, Sławomir Kościński.
Trzykrotnie zarzewie ognia pojawiło się w lesie. Na szczęście, za każdym razem pożar został szybko zauważony i ugaszony, więc na razie straty w drzewostanie nie są wielkie. Wystąpienie pożarów w tak krótkim odstępie czasu budzi jednak niepokój, zarówno strażaków jak i leśników. <!** Image 2 align=none alt="Image 190061" sub="Fot. nadesłane">
70 metrów od stacji paliw
- Ostatni pożar lasu był przed tygodniem w czwartek. Zgłoszenie otrzymaliśmy o 20.50. Dziwne jest to, że ogień pojawił się w lesie liściastym w odległości około 70 metrów od stacji CPN. To niestety, wygląda na podpalenie. Las w takim miejscu sam się nie zapali. Nie można też mówić, że ktoś jadąc drogą, rzucił niedopałek, bo to zbyt duża odległość od trasy - ocenia Sławomir Kościński.
Z płomieniami walczyło sześć zastępów strażaków i straż leśna. Na miejscu była też policja. Trzy tygodnie wcześniej palił się las znajdujący się za restauracją „Szum lasu” w Suchatówce. Dzięki temu, że ktoś zauważył ogień i zaalarmował strażaków, udało się go ugasić niemal w zarodku. <!** reklama>
- Nie chciałbym mówić o celowych podpaleniach, gdy nikogo nie złapaliśmy za rękę. Mogło to być przypadkowe zaprószenie ognia, jednak budzi niepokój fakt, że ogień wystąpił trzykrotnie w tak krótkich odstępach czasu. Nie chciałbym, aby powtórzyła się sytuacja z 2008 roku, gdy celowo wzniecano pożary w naszych lasach, a straty w drzewostanie były ogromne - wspomina nadleśniczy Nadleśnictwa Gniewkowo, Stanisław Słomiński.
Podpalali, bo chcieli zarobić
W 2008 roku w gminie Gniewkowo odnotowano aż 71 pożarów lasu. Jak się potem okazało, ogień podkładała mieszkająca w Zajezierzu bezrobotna rodzina. Mieszkańcy tzw. tartaku z podpaleń lasu zrobili sobie stałe źródło dochodów, bowiem zgłaszali się do nadleśnictwa, żeby pilnować odpłatnie pogorzeliska i nie dopuścić do ponownego rozprzestrzenia się ognia.
W minionym tygodniu strażacy walczyli nie tylko z ogniem w lesie, ale również gasili pożar budynku gospodarczego w Żyrosławicach, do którego doszło krótko przed godziną 14. Na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną, jednak niewykluczone, że doszło w tym wypadku do zwarcia instalacji elektrycznej. Nadal też nie wiadomo, co spowodowało pożar stodoły w Kleprach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?