Poczciwa farelka odchodzi do lamusa

Wyższe rachunki za prąd są w okresie jesienno-zimowym nieuniknione. Można zaoszczędzić używając urządzeń pobierających mniej energii lub wyłączyć zbędne sprzęty.

Tradycyjne farelki, którymi dogrzewaliśmy się w okresie chłodów, wypierają termowentylatory. Posiadają możliwość płynnej nastawy temperatury i zazwyczaj mają dwa zakresy mocy, 1000 oraz 2000 wat. Ich dodatkową zaletą jest to, że latem mogą służyć jako wentylatory.

<!** reklama left>Modne staje się ogrzewanie podłogowe, bo powoduje równomierny rozkład temperatury w pomieszczeniu i nie wysusza powietrza. W zasadzie jest bezobsługowe, a cała eksploatacja ogranicza się do nastawienia odpowiedniej temperatury lub zaprogramowania zegara sterującego. System sprawdza się przede wszystkim, gdy stosujemy kamienne posadzki. Dodatkowa zaleta to „niewidzialność”, czyli ukrycie urządzenia pod podłogą, co pozwala na łatwiejszą aranżację wnętrza.

Popularnością wśród osób szukających oszczędności cieszą się żarówki energooszczędne. Ich wadą jest wysoka cena w porównaniu z klasyczną żarówką. Niespecjalnie pozwalają zaoszczędzić przy częstym włączaniu i wyłączaniu. Sprawdzają się, gdy oświetlają pomieszczenie przez dłuższy okres czasu.

Najpewniejszym sposobem zaoszczędzenia na rachunkach za energię jest bardziej racjonalne korzystanie z prądu. Dlatego warto kontrolować liczbę zapalanych lamp oraz ich przydatność w naszym codziennym funkcjonowaniu. Oszczędności może przynieść również ograniczenie się przy włączaniu urządzeń RTV czy komputera. Automatyczne wciśnięcie pilota po powrocie do domu, by „coś grało” nie zawsze jest racjonalne i zwiększa zużycie energii.