Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po sygnałach pod pacjentów Kujawsko-Pomorski NFZ wziął pod lupę przychodnie POZ

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Tylko od początku pandemii, czyli od marca br. do 7 grudnia do Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Bydgoszczy zgłoszono 50 skarg na dostępność do świadczeń POZ. Głównie dotyczyły one trudności w dodzwonieniu się do placówek.
Tylko od początku pandemii, czyli od marca br. do 7 grudnia do Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Bydgoszczy zgłoszono 50 skarg na dostępność do świadczeń POZ. Głównie dotyczyły one trudności w dodzwonieniu się do placówek. Dariusz Bloch/Zdjęcie ilustracyjne
Kujawsko-Pomorski NFZ w Bydgoszczy, po licznych doniesieniach od pacjentów o utrudnionym dostępie do przychodni POZ, skontrolował placówki w województwie. W prawie 20 proc. z nich były problemy, głównie z dodzwonieniem się.

Zobacz wideo: Osocze ozdrowieńców pod lupą badaczy.

- W poniedziałek (7 grudnia) od rana próbuję się umówić na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu w przychodni przy ul. Koszalińskiej - mówi pani Maria z bydgoskich Bartodziejów. - Niestety, numer wciąż zajęty. Powoli tracę już cierpliwość.

Problemy z dodzwonieniem się do POZ

Nie tylko tam jest kłopot z dodzwonieniem się. - W ubiegłym miesiącu przez kilka dni dzwoniłam do przychodni - mówi pani Marta, pacjentka przychodni Gryf-Med na Kapuściskach. - Od godziny otwarcia rejestracji cały czas linia była zajęta, a jak trafiłam na wolny sygnał, to nikt nie odbierał. W końcu udało mi się dodzwonić, ale okazało się, że wszystkie miejsca zajęte. A problem był taki: brałam leki, miałam objawy wyglądające na działania niepożądanie - w tym problemy z oddychaniem. Z lekarzem pierwszego kontaktu nie udało mi się skonsultować. Objawy przeszły, okazało się, że to nic groźnego... Ale mogło być inaczej... Druga sytuacja: trzy konsultacje w ciągu ostatnich dwóch tygodni - bez problemów przy rejestracji, choć faktycznie trochę trzeba poczekać na możliwość zarejestrowania się.

50 skarg od pacjentów wpłynęło do NFZ

Tylko od początku pandemii, czyli od marca br. do poniedziałku (7 grudnia) do Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Bydgoszczy zgłoszono 50 skarg na dostępność do świadczeń POZ. Głównie dotyczyły one trudności w dodzwonieniu się do placówek.

- W związku z sygnałami płynącymi od pacjentów zweryfikowaliśmy możliwość telefonicznego bądź internetowego kontaktu z placówką medyczną, tryb pracy personelu, możliwość rejestracji do lekarza, a także osobistego kontaktu z lekarzem w celu przeprowadzenia badania fizykalnego - mówi Barbara Nawrocka, rzeczniczka K-P OW NFZ w Bydgoszczy. - Tam gdzie to było konieczne, zaleciliśmy zmianę organizacji pracy i zapewnienie pacjentom dostępności do świadczeń. W województwie kujawsko-pomorskim dostępność była zapewniona w ponad 80 proc. placówek POZ. Do pozostałych wysłaliśmy pisma o wyjaśnienie sytuacji, m.in. braku możliwości skontaktowania się z placówką.

W poniedziałki przychodnie mają nawet 400 telefonów od pacjentów

Jak podkreśla Barbara Nawrocka, NFZ na bieżąco reaguje na doniesienia pacjentów, m.in. o utrudnionym dostępie do przychodni POZ.

- Każdą skargę i zgłoszenie gruntowanie sprawdzamy - mówi Barbara Nawrocka. - Mowa tu o skargach zgłaszanych na infolinię NFZ, do Rzecznika Praw Pacjenta, do sekcji skarg i wniosków oddziału wojewódzkiego NFZ, a także sygnałach telefonicznych i mailowych.

Zdaniem lek. med. Waldemar Gadziński, wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie medycyny rodzinnej, telefonów od pacjentów jest tak dużo, że czasem nawet najlepsze centrale w przychodniach nie są w stanie ich przyjąć.

- Najgorzej jest w poniedziałki z rana. W Przychodni Łomżyńska, gdzie pracuję, mamy około 400 telefonów od pacjentów, w tygodniu od 200 do 300 - mówi lek. med. Waldemar Gadziński. - Oddzwaniamy do pacjentów, ale też prosimy, aby rejestrowali się online. Apelujemy też do rodzin i opiekunów seniorów, aby pomogli osobom starszym umówić się na wizytę przez internet, bo nie każdy senior swobodnie porusza się w sieci.

Jak przyznaje, dr Gadziński około 30 proc. pacjentów jest badana na miejscu w gabinecie w przychodni. Do tego dochodzą też wizyty domowe. Teleporady stanowią 70 proc.

- Najpierw zawsze jest kontakt telefoniczny z lekarzem. Podczas takiej teleporady pacjent mówi o swoich dolegliwościach - twierdzi lek. med. Waldemar Gadziński. - Jeśli jest taka potrzeba, to lekarz wyznacza termin badania fizykalnego, potem po zastosowanym leczeniu ponownie jest teleporada w celu sprawdzenia, czy nastąpiła poprawa stanu zdrowia.

Najgorzej jest w poniedziałki z rana. W Przychodni Łomżyńska, gdzie pracuję, mamy około 400 telefonów od pacjentów, w tygodniu od 200 do 300 - mówi lek. med. Waldemar Gadziński.

Do wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie medycyny rodzinnej także docierają sygnały, że w niektórych przychodniach są problemy z dodzwonieniem się.

- Wiem, że po kontroli NFZ 17 proc. placówek w naszym regionie otrzymało zalecenia, co należy poprawić - mówi dr Waldemar Gadziński. - Jedna z bydgoskich przychodni została ukarana finansowo, bo tu problemy występowały długofalowo i nie były efektem kontroli NFZ.

NFZ przypomina, że sygnały od pacjentów przyjmowane są pisemnie, pod adresem mailowym: [email protected] lub telefonicznie pod numerami (52) 325-29-59, (52) 325-27-13. Całodobowo (7 dni w tygodniu) czynna jest z kolei bezpłatna infolinia NFZ - 800 190 590.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo